Gliwiczanin od urodzenia, ojciec dwójki dzieci, strażak, lokalny patriota i działacz społeczny nastawiony na pomaganie drugiemu człowiekowi. Miłośnik historii Gliwic, zakochany w naszym mieście.
Większość ludzi w jego wieku - jeśli jeszcze żyje - z trudem się porusza. Ale nie on! Choć ma już 91 lat to swoją kondycją fizyczną może zawstydzić niejednego młodziana. Nie zważając na metrykę staje do sportowej rywalizacji i zdobywa medale na rozlicznych zawodach, nie wyłączając mistrzostw świata!
Życiową pasję dzieli pomiędzy architekturą a żeglarstwem. W pracy zawodowej bierze udział w dużych projektach, związanych m.in. z rewitalizacją obiektów lub obszarów o znaczeniu historycznym. Odskocznią od pracy zawodowej jest prowadzenie jednego z najstarszych klubów żeglarskich w naszym kraju.
Powiat gliwicki jest miejscem, gdzie znajduje się mnóstwo interesujących zabytków i wartych pokazania obiektów. Kilkukrotnie pokazywałem Wam spichlerze w różnych częściach powiatu, a były to między innymi ruiny spichlerza w Wiśniczach, czy spichlerz plebański w Przyszowicach. Dzisiaj chciałbym Wam pokazać dawny spichlerz, który znajdziecie przy Zygmunta Starego, a obecnie mieszczą się w nim lokale usługowe i mieszkalne.
Skromny i wrażliwy, nie działa dla poklasku, a to co robi na co dzień zasługuje na szacunek. Bo czy znacie kogoś, kto wybudował dom, a projektując go pomyślał o zabezpieczeniu w nim przestrzeni dla ludzi w potrzebie? Ludzi obcych mu więzami krwi! Przez bez mała 30 lat, pod jednym dachem mieszka razem z osobami z niepełnosprawnościami, potrzebującymi wsparcia.