Zwycięski remis wywalczyły piłkarki ręczne SPR Sośnica Gliwice w najbardziej emocjonującym meczu sezonu z WKPR Wesołą Warszawa. Spotkanie, po dramatycznej końcówce, zakończyło się wynikiem 25:25 (12:12), co oznaczało, że zwycięzcę wyłonią pierwsze w sezonie rzuty karne. Tę próbę pewnie wykorzystały gliwiczanki, dopingowane przez licznie zgromadzoną publiczność, która czekała na ostateczny wynik na stojąco. Nasze bramkarki jak zwykle dały radę i cenne dwa punkty zatrzymały w Gliwicach.
Początkowo na prowadzenie wyszły bardzo dobrze dysponowane warszawianki. Dopiero w 19. minucie dwa skuteczne rzuty karne, egzekwowane przez Golec, dały przewagę gliwiczankom (9:8). Radość nie trwała zbyt długo, bo dziewczyny ze stolicy szybkimi kontrami doprowadziły do wyrównania (11:11). Wynik pierwszej połowy ustaliła kolejna młoda debiutantka w składzie Sośnicy - Karolina Pytlos (12:12).
Druga odsłona zaczęła się od niewykorzystanych sytuacji podopiecznych Marty Piorun. Wykorzystały to przyjezdne, które odskoczyły na trzy bramki. Przełamanie Sośnicy nastąpiło po czterech z rzędu celnych trafieniach Reichel, Powyszyńskiej, Olejarczyk i skutecznej w kontratakach Walus. Po wyprowadzeniu dwubramkowej przewagi szczypiornistki Sośnicy przeszły do defensywy, broniąc korzystnego wyniku (25:23). Dwie minuty przed końcem spotkania sędziowie podyktowali dwie dwuminutowe kary dla Kostrzewskiej i Golec, co wykorzystały warszawianki, doprowadzając do remisu (25:25). Stało się jasne, że pierwsze w tym sezonie rzuty karne musiały rozstrzygnąć wynik spotkania. Próbę nerwów wygrały gliwiczanki, zwyciężając 4:3.
Następny mecz nasze zawodniczki rozegrają na wyjeździe z kolejną drużyną ze stolicy, UKS Varsowia Warszawa.
Sośnica: Wróbel, Zizulewska - Golec 6, Walus 3, Olejarczyk 3, Frątczak 3, Reichel 2, Wyrzychowska 2, Pytlos 2, Powyszyńska 1, Kostrzewska 1, Smodis 1, Markiewicz 1, Pachołek, Zalewska, Walentyńska
Komentarze (0) Skomentuj