Zła wiadomość dla korzystających z lodowiska Tafla. Rozpoczęcie sezonu opóźni się o kilka miesięcy, a niewykluczone, że tej zimy ślizgawka w ogóle nie będzie czynna.
- Wszystko przez awarię chłodnicy – wyjaśnia Krzysztof Czapla, dyrektor Ośrodka Sportu Politechniki Śląskiej, który administruje obiektem. - Podczas próbnego rozruchu okazało się, że jedno z urządzeń chłodzących jest niesprawne. Zaczęliśmy szukać firmy, która podjęłaby się naprawy. Usterka jest jednak na tyle poważna, że trzeba wymienić całą chłodnicę. Nową wykonać może tylko ta firma, która w 2003 roku budowała lodowisko. Zwróciliśmy się do niej o wycenę. Koszt to ponad 100 tysięcy złotych, a czas - około dwóch miesięcy.
Czapla dodaje, że dotychczasowe naprawy politechnika wykonywała własnym sumptem, ale nie jest już w stanie udźwignąć kosztów.
- Wystąpiliśmy o pomoc do miasta – mówi dyrektor. - Jest przychylność ze strony urzędników, ale niezbędne procedury wymagają czasu. Potrzebna jest na przykład zgoda rady, trzeba ogłosić przetarg. Niewykluczone, że udostępnimy lodowisko dopiero w lutym. Nie można jednak wykluczyć, że w tym sezonie Tafla będzie zamknięta.
Komentarze (0) Skomentuj