Wczoraj (poniedziałek, 24 lipca) gliwickiej policji zgłoszono sześć prób oszustwa metodami "na wnuczka" i "na policjanta". Pocieszające jest to, że tym razem nikt z seniorów złodziejom nie uwierzył. Czyżby do gliwiczan dotarły wreszcie policyjne i medialne przestrogi?
W jednym przypadku złodziej zadzwonił pod numer telefonu starszego pana jako oficer policji i próbował "wyciągnąć" od niego pieniądze w ramach rzekomej zasadzki na oszustów. Gliwiczanin poinformował dzwoniącego, że nie będzie takich spraw załatwiał telefonicznie i zaraz osobiście zgłosi się w komisariacie. W takiej sytuacji przestępca odpuścił.
Niestety, doszło do kradzieży w Knurowie. Tu złodziej wszedł do mieszkania 80-latka jako pracownik elektrowni, przekonując, że "musi coś sprawdzić". Staruszek wpuścił nieznajomego do środka. W mieszkaniu mężczyzna najpierw poprosił lokatora o rozmienienie 200 zł i bacznie śledził, do której z szafek knurowianin podchodzi (w ten sposób dowiedział się, gdzie trzyma oszczędności). Potem zażądał rachunków za prąd, a kiedy starszy pan po nie poszedł, ruszył w stronę wiadomej już szafki, zabrał pieniądze (5 tys. zł) i wyszedł.
Komentarze (0) Skomentuj