Na terenie naszego powiatu, szczególnie w okolicach Knurowa, grasują złodzieje uli i pszczelich rodzin. Do kradzieży doszło niedawno w Gierałtowicach, Nieborowicach i Chudowie.
Na początku maja z pola w Gierałtowicach zniknęły trzy ule wraz z pszczołami. Mniej więcej w tym samym czasie taką kradzież zgłoszono w rejonie Chudowa. Z kolei w środę, 17 maja, pszczelarz z Rybnika zorientował się, że brakuje mu dwóch uli, które 7 maja wystawił w rejonie miododajnych upraw w Nieborowicach.
Ule padają łupem złodziei, ponieważ są cenne. Skradzione dwie pszczele rodziny z ulami to strata w wysokości około tysiąca złotych.
Komentarze (0) Skomentuj