Do 80. minuty Piast prowadził u siebie, w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów, z Bate Borysów 1:0 i nic nie wskazywało, że niebiesko-czerwonym może stać się krzywda. Niestety, brak koncentracji w końcówce spotkania spowodował, że gliwiczanie musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki. Przegrali 1:2 i odpadli z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów. Żal, bo goście w całym spotkaniu oddali zaledwie dwa celne strzały.  
   
Mecz przyjaźni (kibice Piasta i Bate mają tzw. sztamę) zgromadził przy Okrzei niemal komplet widzów. Fantastyczny doping, efektowna kibicowska oprawa. Po prostu mistrzowska atmosfera. Wszyscy liczyli, że po dobrym spotkaniu w Borysowie podopieczni trenera Fornalika ograją bardziej doświadczonego rywala i awansują do dalszego etapu rozgrywek Ligi Mistrzów.

Początek należał jednak do gości. Białorusini wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu i nie pozwalali gospodarzom na przejęcie inicjatywy.  W 12. minucie Bate miało pierwszą okazję na zdobycie bramki. Po złym wybiciu Jakuba Czerwińskiego zawodnik gości, Jasse Tuominen, przejął piłkę przed polem karnym i uderzył bez zastanowienia. Futbolówka, na szczęście, przeszła obok słupka. 

Pierwszą sytuację bramkową gliwiczanie stworzyli sobie w 20. minucie. Strzał Jorge Felixa z 16. metra pewnie jednak obronił golkiper Bate - Anton Cziczkan. Chwilę później było już 1:0 dla Piasta. Po kapitalnym dośrodkowaniu z lewej strony Joela Valencii, Czerwiński, strzałem głową z pięciu metrów, otworzył wynik. 

Gol ten zmienił obraz gry. Gliwiczanie nabrali pewności siebie. Goście natomiast poczuli jeszcze większą presję. 

W 35. min miała miejsce dość kontrowersyjna sytuacja. Piłkarz Piasta – Martin Konczkowski wpadł w polu karnym gości na Slobodana Simovicia. Sędzia mógł wskazać na 11. metr, jednak tego nie zrobił. Jeszcze w tej połowie Czerwiński oddał swój drugi, celny, strzał głową - tym razem pewnie piłkę złapał Cziczkan.

W drugą odsłonę meczu lepiej wszedł Piast. Gospodarze cały czas utrzymywali się przy piłce i to na połowie rywala. Białorusini wydawali się być całkowicie bezradni. 

W 60. minucie gliwiczanie mieli już na koncie trzy rogi, co było podsumowaniem przewagi w pierwszym kwadransie drugiej połowy.  Dość powiedzieć, że do 75. minuty przyjezdni nie odnotowali nawet jednego celnego strzału!  W ostatnich 10 minutach rzucili jednak wszystko na jedną szalę.  

Trener gości asygnował do gry szybkiego Hervaine Moukama i ataki Bate stawały się coraz groźniejsze. W 81. min bramkarz Piasta - František  Plach, próbując uprzedzić Nemanje Milicia, zamiast w piłkę, trafił w głowę zawodnika z Białorusi. Sędzia bez wahania wskazał na 11. metr. 

Rzut karny na wyrównującego gola zamienił Moukam. Ta bramka diametralnie zmieniła obraz meczu. W 88. min Felix faulował z boku pola karnego Moukama. Z rzutu wolnego piłkę na piąty metr wrzucił Igor Stasiewicz, a Zachar Wołkow celną główką z bliska umieścił ją w siatce. I tak do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów awansowało Bate Borysów.

Dla podopiecznych Waldemara Fornalika przygoda z europejskimi pucharami jeszcze się nie kończy. Niebiesko-czerwoni zagrają w II rundzie eliminacji do Ligi Europy z łotewskim zespołem – FC Ryga. Pierwszy mecz w Gliwicach, 25 lipca.

(san)


Piast: 26. František Plach – 5. Marcin Pietrowski, 88. Uroš Korun, 4. Jakub Czerwiński, 2. Mikkel Kirkeskov – 20. Martin Konczkowski (83, 21. Gerard Badía), 10. Patryk Dziczek, 6. Tom Hateley, 17. Joel Valencia, 11. Jorge Félix (87, 90. Dani Aquino) – 9. Piotr Parzyszek.
W rezerwie: Jakub Szmatuła, Jakub Holubek, Tomas Huk, Tomasz Mokwa, Patryk Sokołowski


Bate: 35. Anton Cziczkan – 17. Aleksiej Rios, 23. Zachar Wołkow, 27. Slobodan Simović, 4. Aleksandar Filipović – 15. Maksim Skawysz, 7. Jewgienij Bieriozkin (75, 94. Hervaine Moukam), 5. Jewgienij Jabłonskij, 25. Dmitrij Baga, 22. Igor Stasiewicz – 24. Jasse Tuominen (57, 26. Nemanja Milić)

foto: piast-gliwice.eu

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj