Ta odmiana dyscypliny sportu opiera się na chwytach. Dominują dźwignie, duszenia oraz inne techniki unieruchamiania przeciwnika. Uderzeń się nie stosuje. Ćwiczą je jednak zawodnicy przygotowujący się do turniejów mieszanych sztuk walki.
Na Pucharze Polski w Jeleniej Górze sześciu sportowców, pod okiem Mariusza oraz Łukasza Ważnych, wystartowało w kategoriach U-12 i U-15, osiągając bardzo dobre wyniki.
Mateusz Chrobak zdeklasował przeciwników, zdobywając złoto (U-15, 50 kg). Patrycja Matejczuk (U-12, 28 kg) oraz Wojciech Gołąb (U-12, 46 kg), po trudnych i wyrównanych starciach, zdobyli srebrne medale, natomiast Sebastian Sołtysiak (U-15, 60 kg) wygrał w mistrzowskim stylu bój o trzecie miejsce.
Godnie reprezentowali nas również Igor Majewski oraz Maciej Schlifka – walczyli dzielnie, popełniając jedynie minimalne błędy, które przeważyły jednak o braku miejsca na podium.
- To kolejny sukces naszego klubu - mówi Mariusz Ważny, prezes Kodokanu. - Widać postęp zawodników, coraz większy na każdych zawodach, a to dzięki pracy naszych trenerów. W Kodokanie zawodnicy brazylijskiego jiu jitsu mają do dyspozycji aż pięciu - rzecz niespotykana w żadnym innym klubie. Moją skromną osobę, Arkadiusza Matkowskiego, Kamila Łukasika, Kiriłła Kobierskiego oraz Bartosza Pawlika. Okazjonalnie pomaga również mistrz świata Łukasz Ważny, co zwiększa liczbę trenerów do sześciu.
To nie wszystkie sukcesy. W sobotę odbywały się również Międzynarodowe Mistrzostwa Polski WKF w kickboxingu, w których zawodnicy muay thai, pod okiem trenera Dominika Aleksanderskiego, spisali się na medal i to dosłownie.
Piotr Andrzejewski w świetnym stylu zdobył międzynarodowe mistrzostwo Polski, deklasując przeciwnika. Tymoteusz Walczak, po wyrównanej walce z doświadczonym zawodnikiem, zdobył wicemistrzostwo kraju. Najmłodszy zawodnik muay thai, Alessandro Kłobucki, po zwycięskiej walce w półfinale, trafił na starszego i doświadczonego byłego zawodnika Muay Thai Kodokan i zdobył miejsce trzecie. Na gratulacje zasłużył najmniej doświadczony Maciej Andrzejewski - postawił trudne warunki swojemu przeciwnikowi, które doprowadziły do dogrywki.
Komentarze (0) Skomentuj