O zabytkowym, XVII-wiecznym pałacu w Bycinie w gminie Rudziniec „Nowiny Gliwickie” pisały wielokrotnie. Najpierw z entuzjazmem, kiedy znalazł się inwestor chętny do jego odbudowy, a kilka lat temu z troską, bo niemiecki przedsiębiorca, po zetknięciu z polskimi realiami, zrezygnował z renowacji tej architektonicznej perełki. Może jednak uda się ją uratować, bo od czerwca ma nowego właściciela. 

Późnobarokowy pałac wzniesiono w 1700 roku na zlecenie hrabiego Alberta Leopolda Paczyńskiego. Zbudowany na planie litery L trzykondygnacyjny budynek z cegły był otynkowany i nakryty mansardowym dachem. Od strony dziedzińca posiadał krużganki, które później zamurowano. Wejście jeszcze do niedawna zdobił późnobarokowy portal z kartuszem herbowym. 

W jednym z narożników znajduje się kaplica, wzniesiona około roku 1730. Posiada późnobarokową polichromię, niszczejącą i znikającą, ale i tak wciąż robiącą wrażenie. 

Budowli nie oszczędziły pożary – pierwszy wybuchł w 1867 i po nim pałac przebudowali kolejni właściciele, książęta Hohenlohe-Oehringen. Rozebrano wówczas wieżę, zmieniono dach, zamurowano krużganki, a obok budowli stanęły budynki gospodarcze. 

Podczas II wojny światowej pałac został częściowo zniszczony, zaś po wojnie urządzono w nim mieszkania komunalne. Wyremontowano kaplicę, która do 1993 r. służyła mieszkańcom Byciny jako kościół. Gdy zlikwidowano mieszkania, obiekt zaczął niszczeć i podzielił losy innych zabytków przejętych przez Skarb Państwa. 

Nadzieje na odrestaurowanie wzrosły, kiedy w 1998 założono polsko – niemiecką spółkę Monument Investment Poland. Stała się ona właścicielem obiektu i użytkownikiem wieczystym gruntu. 

Spółka miała ambitne plany odrestaurowania pałacu. Tak się jednak nie stało, choć efekt zamierzeń widoczny jest na jednej ze ścian. Właściciel większościowego pakietu akcji – niemiecki biznesmen i koneser zabytków Hagen Wolf – miał zapał, ale, jak się okazało, słomiany. 

– Zraził się do Polski i Polaków – tłumaczy osoba zorientowana w sprawie. – Zainwestował milion marek, miał też niemieckich partnerów, zainteresowanych urządzeniem w pałacu luksusowego ośrodka szkoleniowo-hotelowego. Niestety, wyłożył się na współpracy z pewnym gliwickim biurem architektonicznym, które przygotowywało projekt renowacji. 

Nieremontowany pałac, ogrodzony siatką, stoi, niszczeje i jest niedostępny dla zwiedzających. Do piwnicy podeszła woda, mury się sypią, dach przecieka, freski w byłej kaplicy odpadają, a na dziedzińcu leżą resztki elementów dekoracyjnych.

Wolf kilka lat poszukiwał kupca. Bez powodzenia. W końcu znalazł się ktoś, kto dostrzegł potencjał i piękno barkowego zabytku w podgliwickiej wsi i odkupił go od niemieckiego przedsiębiorcy. To Aleksander Harkawy, konserwator dzieł sztuki ze Śląska, właściciel Katowickiego Domu Sztuki. Zapłacił… 10 tys. zł.

 – Postanowiłem zmierzyć się z wyzwaniem – deklaruje Harkawy. – Znam się na ratowaniu zabytków. Na początek trzeba zrobić inwentaryzację, przygotować jakieś ogólne projekty, koncepcje, kosztorysy, a potem poszukać źródeł finansowania. Żadna z tego typu starych budowli w Polsce, znajdujących się w prywatnych rękach, nie utrzymuje się bez bazy hotelowo-gastronomicznej. Chętnie zrobiłbym tu muzeum albo galerię sztuki, lecz nie ma szans, by pełniąc tylko taką funkcję, pałac mógł się utrzymać. Z pewnością jego restauracja będzie procesem wieloletnim, ale mam dużo entuzjazmu i wierzę, że uda się zabytek uratować. 
 
(san)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj

Akceptuję
Akceptując cookies, wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.Administratorem danych osobowych użytkowników strony: https://www.nowiny.gliwice.pl są „Nowiny Gliwickie” Spółka z o.o. zwanym dalej NG.

Każda osoba fizyczna ma prawo do pozyskania informacji, czy i jakie jej dane są przetwarzane przez NG (https://www.nowiny.gliwice.pl/polityka-prywatnosci),jak również ma prawo dostępu do swoich danych oraz żądania ich sprostowania, usunięcia lubograniczenia przetwarzania. Nadto osoba ta ma prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, prawo do ich przenoszenia oraz cofnięcia udzielonej zgody, które będzie skutkować w momencie otrzymania przez NG stosownego oświadczenia.Mają Państwo prawo dostępu do swoich danych, kontaktując się z Administratorem Danych Osobowych NG poprzez adres e-mail rodo@nowiny.gliwice.pl lub za pomocą formularza kontaktowego nastronie: https://www.nowiny.gliwice.pl/redakcja-kontakt"