Wszystko jest na dobrej drodze, by problem miejskiego składowiska odpadów znalazł pomyślne zakończenie. Na koniec roku miasto podpisało umowę z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, na mocy której do Pyskowic trafi 12 mln zł dotacji na zamknięcie i rekultywację wysypiska.
Instalacja kończy działalność po 22 latach. Przez ostatnie towarzyszyła jej atmosfera skandalu. Jedna z firm zarządzających dopuściła się szeregu nieprawidłowości, a gniazdo patologii wyrosło pod okiem spółki dwóch państwowych funduszy ochrony środowiska.
Kontrole, zlecone dopiero, gdy afera zaczęła grozić wybuchem, wykazały, że na wysypisko trafiały śmieci z najdalszych zakątków Polski, o niewiadomym składzie, pochodzeniu i w wielkiej ilości. Szczególny niepokój budzi, ujawniony przez zdjęcia w podczerwieni, tajemniczy ładunek u spodu jednej z czaszy, kształtem przypominający beczkę. Czy kryje w sobie niebezpieczne substancje? Na to pytanie po dwóch latach pracy śledczych wciąż nie ma odpowiedzi.
Działania samorządu i służb odpowiedzialnych za środowisko zaowocowały bowiem prokuratorskim dochodzeniem. Wątek szczególnej wagi dotyczył oceny zaniedbań w kontekście ryzyka wystąpienia katastrofy ekologicznej. Usytuowanie wysypiska sprawia, że posiada ono potencjalny wpływ na zbiornik wód podziemnych, z którego płynie woda m.in. do mieszkańców Pyskowic i Gliwic.
Dochodzenie w tej sprawie nie przyniosło jednoznacznych rezultatów. Jeżeli składowisko faktycznie chowa jakąś ekologiczną bombę, na nasze szczęście pozostaje ona uśpiona. A teraz pojawiły się wreszcie pieniądze, które pomogą rozbroić zagrożenie.
Urzędnicy podkreślają, że choć sytuacja jest pod kontrolą, to rekultywacja nie może czekać. Na wskazanie winnych i wyciąganie konsekwencji przyjdzie pora później. W aktualnym stanie najważniejsze jest zamknięcie dwóch ostatnich czynnych kwater. Trzecia jest wypełniona po brzegi, dla wyrównania czwartej przyjmowane są odpady obojętne dla środowiska – gruz, piasek i surowce gorszego sortu z recyklingu.
Umowa z 15 grudnia zwieńczyła ponad rok starań o pozyskanie środków na zabezpieczenie i zneutralizowanie wpływu składowiska na otoczenie. Miasto otrzyma z WFOŚiGW ponad 12 mln zł na zamknięcie i rekultywację wysypiska. Ogłoszenie przetargu na wykonanie prac można spodziewać się lada dzień.
Proces przywracania przyrodzie terenu po składowisku zaplanowano do 2022 r.
(pik)
Komentarze (0) Skomentuj