Dorsz zamiast karpia w Wigilię, chorizo z czarnej świni oraz kąpiel w oceanie na sylwestra. Oto jak obchodzą święta Portugalczycy. Podajemy też przepis na tradycyjne wigilijne danie - bacalhau. 

Piekli dla nas chorizo, opowiadając przy tym, jak święta Bożego Narodzenia, sylwester i Nowy Rok obchodzi się w ich kraju. Jose Moreno pochodzi z okolic Lizbony, Ricardo da Silva z miasteczka pod Coimbrą. Od 11 lat mieszkają w Gliwicach, na żony wybrali sobie Polki, a na gliwickiej starówce prowadzą sklep z portugalskimi produktami - A Mesa.  

My, Polacy, święta Bożego Narodzenia uwielbiamy. To czas żywiołowych przygotowań, gotowania, pieczenia i wyczekiwania pierwszej gwiazdki, która pozwala zasiąść do wigilijnego stołu. Przyozdobione drzewko zwiastuje prezenty, opłatek czeka na zaproszonych gości, wolne krzesło na kogoś niespodziewanego, pod talerzami leżą ukryte łuski karpia. Trzy tysiące kilometrów dalej, na iberyjskiej ziemi, w dalekiej Portugalii, sprawy wyglądają podobnie. Z pozoru. 

W portugalskich domach też trwa wrzawa, sklepy również pełne są klientów, a rodziny stroją choinkę. Co oczywiste, nikt nie czeka z utęsknieniem na śnieg, nikt nie rozgląda się za pierwszą gwiazdką. 

Tak jak u nas, 24 grudnia je się rodzinną kolację – obiad, ale zawsze o godzinie 20.00. Zamiast karpia gospodyni serwuje wtedy bacalhau – odpowiednio przygotowanego, suszonego i solonego dorsza, często w towarzystwie kapusty i ziemniaków. W innych regionach danie główne to z kolei ośmiornica lub pieczony indyk. 

Portugalczycy słyną ze swojego zamiłowania do słodkości, co wyraźnie widać na świątecznym stole. Głównym deserem w tym czasie jest ciasto bolo-rei (królewskie), wypełnione kandyzowanymi owocami, orzechami i bakaliami, w całości zwieńczone lukrową pokrywą. Tradycyjnie w każdej formie ukrywa się specyficzny podarek – suszone ziarno bobu. Ten, kto go znajdzie, musi zapłacić za bolo-rei w przyszłym roku. Przygotowuje się również liczne słodkości smażone, o nazwach dość egzotycznych – filhós, sonhos oraz rabanadas.

W kwestii prezentów sprawa jest niejednoznaczna… Istnieją dwie procedury ich wręczania. To ekscytujący moment szczególnie dla dzieci, dlatego pierwsza procedura  zakłada wymianę upominków tuż po kolacji lub w okolicach północy. Obecnie przynosi je Mikołaj, w dawnych czasach robiło to Dzieciątko Jezus. 

Część rodzin znajduje swoje podarunki dopiero rano, 25 grudnia. Co ciekawe, istnieje tradycja pozostawiania buta każdego z członków rodziny przy kominku, aby zasugerować Dzieciątku, kto ma otrzymać podarek. 

Podobnie jak w Polsce, o północy kościoły zapełniają się wiernymi. W Portugalii w ten czas cieszą się oni widokiem bogato zdobionych szopek bożonarodzeniowych. To dość popularna tradycja, zapoczątkowana ideą św. Franciszka z Asyżu w XIII wieku, zakorzeniona na dobre w portugalskich domach.

Oczywiście, jak Portugalia długa i szeroka, sposoby obchodzenia świąt różnią się nieco od siebie. Doskonałym przykładem jest coroczne Bananerio w jednym z najstarszych miast tego kraju, Bradze. Tam, w dość wyjątkowych okolicznościach, kilka dekad temu, zrodziła się świecka tradycja świątecznego jedzenia… bananów. 

A było tak. Jeden z kupców, Manuel Rio, szukał sposobu na przyciągnięcie klientów do swojego sklepu, a właściwie magazynu, zwanego Casa das Bananas, położonego niedaleko centrum miasta. Znając portugalskie zwyczaje, sprytny sprzedawca zastosował sprawdzony zabieg marketingowy. Zaczął częstować gości słodkim, wzmacnianym winem Moscatelem. Aby zbyt szybko nie popaść w alkoholowy błogostan, klienci zaczęli zamawiać owocową zagryzkę i tak, w miłej atmosferze, spędzali czas. Syn Manuela korzystał często z okazji i w okolicach świąt zapraszał na odrobinę Moscatela oraz banany swoich starych znajomych ze szkolnej ławy. Grono to rozrastało się każdego roku, osiągając masę krytyczną. Obecnie w każdą wigilię tysiące osób spotyka się tuż przy Casa das Bananas, świętując Boże Narodzenie. 

Okazją do rodzinnego spotkania jest dla Portugalczyków także sylwester. Obywają się liczne domówki lub imprezy w lokalach. W ten wieczór je się tapas, składające się z oliwek i wędlin oraz chorizo (kiełbasę), często z czarnej świni iberyjskiej, do tego portugalskie sery i świeże pieczywo z oliwą z oliwek. O północy ludzie wznoszą toast – winem musującego Espumante, rozsyłając pozdrowienia i życzenia. 

W ramach iberyjskiej tradycji wiele osób je 12 rodzynek, symbolizujących każdy z miesięcy w roku. W większości miast odbywa się pokaz sztucznych ogni i oficjalne powitanie Nowego Roku.

Jeden z najczęstszych sylwestrowych zwyczajów to... kąpiel w lodowatym oceanie. Jest kilka miejsc, w których ten rytuał stał się obowiązkiem. Portugalczycy wierzą, że gwarantuje zdrowie i długowieczność. Carcavelos, Nazaré, Figueira da Foz, Matosinhos i Vila Nova de Gaia to tylko niektóre z miejscowości, które wciąż podtrzymują tę tradycję.

Okres świąteczny kończy się 6 stycznia, w Trzech Króli. Dopiero wtedy na ulicy lub w zabytkach i kościołach można usłyszeć kolędy, zawierające życzenia szczęśliwego nowego roku.

(sława, ms)

Przepis na bacalhau com batatas a murro (dorsz z rozbitymi ziemniakami)

składniki: 
1 filet solonego suszonego dorsza
4 małe ziemniaki 
oliwa z oliwek extra virgin
liść laurowy 

porady i wskazówki:
Dorsz pasuje zarówno do białego, jak i czerwonego wina. Im lepsza jest oliwa, tym lepszy smak potrawy. 

przygotowanie: 
Solony dorsz musi być moczony w misce z zimną wodą przez 2-3 dni, w zależności od grubości fileta (dwa razy więcej wody niż ryby, wodę wymieniać 2 lub 3 razy dziennie). Ziemniaki wyczyścić, bez obierania ze skórki, i naciąć jednym cięciem każdego z nich. Umieścić ziemniaki i rybę w garnku z wodą oraz liściem laurowym, gotować 4 minuty. Wyjąć filet i dalej gotować ziemniaki przez 4 minuty w osolonej wodzie. 
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Ziemniaki umieścić w naczyniu żaroodpornym i piec przez 30 minut. Po 15 minutach włożyć do piekarnika dorsza zanurzonego w oliwie z oliwek, w osobnym naczyniu żaroodpornym, i piec 15 minut w tej samej temperaturze, co ziemniaki. 
Przed podaniem potrawy uderzyć pięścią każdego ziemniaka na desce kuchennej. Ułożyć dorsza i ziemniaki na talerzu, polać obficie potrawę oliwą z oliwek. 


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj