W piątek, 4 sierpnia doszło w Gliwicach do trzech wypadków przy pracy. Wszystkie związane były z załadunkiem lub rozładunkiem ciężkich przedmiotów. W takich sytuacjach, prócz PIP, do akcji wkracza także policja.
Pierwsze ze zdarzeń miało miejsce na terenie prywatnej firmy w rejonie ul. Toszeckiej. Przed godz. 8.00 doszło do wypadku przy załadunku kontenera. Na 30-letniego operatora przewrócił się wózek widłowy. Mężczyzna trafił do szpitala w Piekarach Śląskich.
Tuż po godzinie 13.00, również na terenie prywatnej firmy, tym razem w rejonie ul. Pszczyńskiej, łyżka umieszczanej na naczepie ładowarki przygniotła 34-latka. Pracownik ma zmiażdżoną miednicę, trafił do szpitala w Sosnowcu.
Z kolei po godzinie 14.00 w rejonie ul. Zimnej Wody, w trakcie prac budowlanych, zdejmowana z przyczepy zagęszczarka przygniotła stopę 26-latkowi.
- Pracowników prosimy o uwagę podczas pracy. Według badań, najczęstsze przyczyny wypadków to właśnie brak uwagi, brak ładu i porządku, nadmierny pośpiech, niedostateczna kontrola BHP, niewłaściwy stan materiałów, jak śliskość czy nieprawidłowe składowanie - przypomina nadkom. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.
Komentarze (0) Skomentuj