Detektyw z III komisariatu, zajmujący się sprawą kradzieży roweru przypiętego do latarni przed dworcem PKP, opublikował wizerunek podejrzanego z prośbą do internautów o pomoc w ustaleniu jego tożsamości.
Minęły trzy tygodnie. Mimo prowadzonego dochodzenia nie udało się namierzyć sprawcy. Nie wpłynęła też żadna informacja od świadków. Przypadek sprawił jednak, że drogi poszukiwanego i detektywa skrzyżowały się we wtorek, 24 października przed południem. A do samej kradzieży doszło 24 września br. Sprawca zdołał pokonać zamek linki zabezpieczającej i zabrał rower.
Prowadzący sprawę sierż. szt. Michał Wolański, wychodząc z komisariatu, spostrzegł przechodzącego obok budynku podejrzanego, którego poszukiwał od miesiąca. Od razu przystąpił do zatrzymania gliwiczanina. Zszokowany 45-latek, doprowadzony do komisariatu, przyznał się do kradzieży.
Niestety, kilka dni temu, za niewielką kwotę, złodziej sprzedał rower przypadkowej osobie. Odpowie teraz za kradzież, grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0) Skomentuj