W poniedziałek, 19 czerwca tuż po godzinie 18.00 policjanci z gliwickiej drogówki kontrolowali samochody przejeżdżające ulicą Główną w Świbiu. Postanowili skontrolować też motocykl. Kiedy jednak dali kierowcy znak do zatrzymana, ten tylko dodał gazu.
Mundurowi wskoczyli do radiowozu, włączyli „koguta” i zaczęli uciekiniera ścigać. W tym samym czasie w pościg ruszyły też inne policyjne załogi, zaalarmowane przez dyżurnego z gliwickiej komendy miejskiej. Po kilku minutach motocykl został zatrzymany.
Okazało się, że uciekający nim mężczyzna, 31-latek, mieszkaniec powiatu tarnogórskiego, nie posiadał ani dowodu rejestracyjnego pojazdu (motocykl nie miał tablic), ani ubezpieczenia. Kierowca uciekał więc, bo bał się konsekwencji. Niestety, jeszcze bardziej pogorszył swoją sytuację prawną. Usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli.
Zgodnie z przepisami, które weszły w życie 1 czerwca, czyn ten stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Sprawa znajdzie finał w sądzie.
Komentarze (0) Skomentuj