Wystawa prezentująca nietuzinkowe artefakty Bogdana Kosaka, projektanta porcelany i rzeźby ceramicznej, będąca opowieścią nie tylko o tym, jak zagospodarować nawet najmniejszy fragment ceramicznego materiału, ale też o nas, użytkownikach. Kosak niczego nie spisuje na straty, wręcz przeciwnie, co wydaje się bezużyteczne i zazwyczaj ląduje w śmietniku, dla niego ma wartość bezcenną.
Ze zwykłych – niezwykłych przedmiotów potrafi ułożyć fascynującą
historię i w pewnym sensie zmusić nas, właścicieli porzuconych
filiżanek, kubków, talerzyków, czarek, wazonów, słoiczków, sosjerek, waz
– do spojrzenia na nie, jak na towarzyszy naszej codzienności. Bo
przecież z każdym ceramicznym przedmiotem wiążą się wydarzenia z
naszego życia.
Refleksyjną wystawę, którą od 28 października możemy oglądać w Czytelni Sztuki, Kosak zatytułował „362…”. Na betonowym stole ułożył 362 pojemniczki. Na pierwszy rzut oka podobne, ale gdy przyjrzeć się dokładniej, każdy różny. Ten z inną linią, tamten z większym dzióbkiem, jeden trochę krzywy, następny wręcz idealny. Stoją wcale nie w rzędach, raczej rozproszone, podobnie jak dni w roku, bo do ich liczby nawiązuje tytuł wystawy. Szare i białe, kolorowe i bez wzorów. Stojąc przy stole możemy „włączyć" swój rok, próbować odtworzyć dni, wpisać w nie historie błahe i znaczące. Pobawić się w szperanie w pamięci albo uruchomić wyobraźnię i próbować nieco tę naszą rzeczywistość podkolorować, ubarwić. Przecież mamy prawo, artysta otworzył nam drogę. Kosak budując tę kruchą instalację, chce nam uzmysłowić, jak dalece nie zwracamy uwagi na codzienność, jak bardzo staramy się gonić za nowym, porzucając – szybko i bez żalu – kończący się dzień.
Nad pojemniczkami warto stanąć w samotności i w pustej sali – wtedy nic nas nie rozprasza i w pełni widzimy „własny" rok, bo te porcelanowe kruche przedmioty są tylko wyzwalaczami emocji i wspomnień. By wzmocnić przekaz, Kosak do każdego z 362 porcelanowych dni wsypał, w różnych proporcjach, sól i od nas zależy, jaką nadamy jej rangę i znaczenie.
Dodatkowo wyeksponowano czarne i białe misy (Misa B5) usytuowane na postumentach i wypełnione wodą. – Swobodny dostęp do instalacji, możliwość dotknięcia wody i faktury przedmiotu są elementami mającymi wciągnąć widza w doświadczenie wody jako początku oraz kolejnego etapu, któremu wszystkie kultury zgodnie nadały wymiar sakralny. W ten sposób sól i woda wprowadzają nas w świat, w którym przeplatają się początek i koniec, trwanie i wspomnienia, dające nam materiał i inspiracje do budowania własnych doświadczeń – mówi dr Dagmara Wójcik, kuratorka wystawy.
Spośród innych prac Bogdana Kosaka zobaczymy także „Szolki", czy filiżanki kawowe, odwołujące się do śląskiej tradycji picia kawy, „Stroiki sentymentalne", czyli ozdoby skonstruowane z potłuczonych przedmiotów . Nie zabraknie też nagrodzonego w konkursie Śląska Rzecz zestawu do kawy i herbaty „Tomaszów” – nie wyrzekając się tradycji, Bogdan Kosak zaprojektował serwis nowoczesny i funkcjonalny. Obiekty prezentowane na wystawie pochodzić będą ze zbiorów artysty i Muzeum w Gliwicach.
Bogdan Kosak
Urodził się w 1966 roku w Suminie. Ceramik, projektant porcelany użytkowej i rzeźby ceramicznej. W latach 1995 – 2006 kierował modelarnią w Porcelanie Śląskiej w Katowicach, w latach 2006 – 2008 specjalista do spraw technologii katowickiej fabryki, w której – współpracując z rzemieślnikami i artystami oraz eksperymentując z tworzywem i formą – zdobył bogate doświadczenie. Dziś pracuje we własnej pracowni – Modelarni Ceramicznej w Cieszynie.
Twórca nagrodzonego w 2006 roku, w konkursie Śląska Rzecz, serwisu do kawy i herbaty „Tomaszów”, autor ceramicznych urn, pomysłów na zatrzymanie wspomnień w „Stroikach sentymentalnych” czy wędrujących dziś po całym świecie „Otoczaków”. Konsultant techniczny wyciskarki, katowickiego Spodka, przywróconego do życia projektu filiżanki kawowej „Szolka” i współpracownik Zamku Cieszyn.
Człowiek czerpiący inspiracje z samego życia oraz historii porcelany. Artysta znający swoje rzemiosło, łączący w swej pracy wiedzę i wizję.
19 listopada 2016, Willa Caro, godz. 13.00
Oprowadzanie kuratorskie po wystawach: „Do widzenia rokoko!…” i „362… Ceramika Bogdana Kosaka”.
Oprowadzanie: dr Dagmara Wójcik.
Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.
19 listopada 2016, Willa Caro, godz. 16.00
Naczynie – forma uniwersalna
Wykład: Bogdan Kosak, projektant porcelany użytkowej i rzeźby ceramicznej.
Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.
Refleksyjną wystawę, którą od 28 października możemy oglądać w Czytelni Sztuki, Kosak zatytułował „362…”. Na betonowym stole ułożył 362 pojemniczki. Na pierwszy rzut oka podobne, ale gdy przyjrzeć się dokładniej, każdy różny. Ten z inną linią, tamten z większym dzióbkiem, jeden trochę krzywy, następny wręcz idealny. Stoją wcale nie w rzędach, raczej rozproszone, podobnie jak dni w roku, bo do ich liczby nawiązuje tytuł wystawy. Szare i białe, kolorowe i bez wzorów. Stojąc przy stole możemy „włączyć" swój rok, próbować odtworzyć dni, wpisać w nie historie błahe i znaczące. Pobawić się w szperanie w pamięci albo uruchomić wyobraźnię i próbować nieco tę naszą rzeczywistość podkolorować, ubarwić. Przecież mamy prawo, artysta otworzył nam drogę. Kosak budując tę kruchą instalację, chce nam uzmysłowić, jak dalece nie zwracamy uwagi na codzienność, jak bardzo staramy się gonić za nowym, porzucając – szybko i bez żalu – kończący się dzień.
Nad pojemniczkami warto stanąć w samotności i w pustej sali – wtedy nic nas nie rozprasza i w pełni widzimy „własny" rok, bo te porcelanowe kruche przedmioty są tylko wyzwalaczami emocji i wspomnień. By wzmocnić przekaz, Kosak do każdego z 362 porcelanowych dni wsypał, w różnych proporcjach, sól i od nas zależy, jaką nadamy jej rangę i znaczenie.
Dodatkowo wyeksponowano czarne i białe misy (Misa B5) usytuowane na postumentach i wypełnione wodą. – Swobodny dostęp do instalacji, możliwość dotknięcia wody i faktury przedmiotu są elementami mającymi wciągnąć widza w doświadczenie wody jako początku oraz kolejnego etapu, któremu wszystkie kultury zgodnie nadały wymiar sakralny. W ten sposób sól i woda wprowadzają nas w świat, w którym przeplatają się początek i koniec, trwanie i wspomnienia, dające nam materiał i inspiracje do budowania własnych doświadczeń – mówi dr Dagmara Wójcik, kuratorka wystawy.
Spośród innych prac Bogdana Kosaka zobaczymy także „Szolki", czy filiżanki kawowe, odwołujące się do śląskiej tradycji picia kawy, „Stroiki sentymentalne", czyli ozdoby skonstruowane z potłuczonych przedmiotów . Nie zabraknie też nagrodzonego w konkursie Śląska Rzecz zestawu do kawy i herbaty „Tomaszów” – nie wyrzekając się tradycji, Bogdan Kosak zaprojektował serwis nowoczesny i funkcjonalny. Obiekty prezentowane na wystawie pochodzić będą ze zbiorów artysty i Muzeum w Gliwicach.
Bogdan Kosak
Urodził się w 1966 roku w Suminie. Ceramik, projektant porcelany użytkowej i rzeźby ceramicznej. W latach 1995 – 2006 kierował modelarnią w Porcelanie Śląskiej w Katowicach, w latach 2006 – 2008 specjalista do spraw technologii katowickiej fabryki, w której – współpracując z rzemieślnikami i artystami oraz eksperymentując z tworzywem i formą – zdobył bogate doświadczenie. Dziś pracuje we własnej pracowni – Modelarni Ceramicznej w Cieszynie.
Twórca nagrodzonego w 2006 roku, w konkursie Śląska Rzecz, serwisu do kawy i herbaty „Tomaszów”, autor ceramicznych urn, pomysłów na zatrzymanie wspomnień w „Stroikach sentymentalnych” czy wędrujących dziś po całym świecie „Otoczaków”. Konsultant techniczny wyciskarki, katowickiego Spodka, przywróconego do życia projektu filiżanki kawowej „Szolka” i współpracownik Zamku Cieszyn.
Człowiek czerpiący inspiracje z samego życia oraz historii porcelany. Artysta znający swoje rzemiosło, łączący w swej pracy wiedzę i wizję.
19 listopada 2016, Willa Caro, godz. 13.00
Oprowadzanie kuratorskie po wystawach: „Do widzenia rokoko!…” i „362… Ceramika Bogdana Kosaka”.
Oprowadzanie: dr Dagmara Wójcik.
Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.
19 listopada 2016, Willa Caro, godz. 16.00
Naczynie – forma uniwersalna
Wykład: Bogdan Kosak, projektant porcelany użytkowej i rzeźby ceramicznej.
Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.
Komentarze (0) Skomentuj