Przed jadący nocą w Nieborowicach samochód nagle wypadło zwierzę. Kierowca nie mógł już nic zrobić, doszło do zderzenia. Jeleń nie przeżył, opel został poważnie uszkodzony. Kierowcy na szczęście nic się nie stało. 
Jak mówi nadkom. Marek Słomski, gliwicka policja odnotowuje kilkadziesiąt podobnych przypadków rocznie. Połowa z nich ma miejsce jesienią, w porze aktywności godowej zwierzyny. Większość - w godzinach nocnych i porannych, przeważnie na drogach przebiegających przez lasy. 

Do kolizji czy wypadków z udziałem zwierząt dochodzi także w miejscach, w których kierowcy się tego nie spodziewają. Tak było na przykład  w Sośnicy przy ul. Sikorskiego, gdzie auto zderzyło się z sarną, czy w Gliwicach przy fabryce Opla (zderzenia z dzikiem, sarną). 

- Apelujemy o ostrożność i wolniejszą jazdę w rejonach migracji zwierząt. Proszę też pamiętać, że kiedy jedno zwierzę przebiegnie przez  jezdnię, często, po kolei i pojedynczo, przebiegają po nim następne ze stada - dodaje Słomski. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj