W otoczeniu drzew, w zakolu rzeki Rudy, tuż przy stacji kolejki wąskotorowej wznoszą się dwa ultranowoczesne budynki – jeden to hotel, który wciąż jest w budowie, drugi to w pełni gotowa i czekająca na gości restauracja. Sprawdziliśmy, jak smakują przyrządzone w niej dania. Oto nasza opinia.

Miejsce, w którym znajduje się Rudy Las, znane jest wielu gliwiczanom. To tu długo niszczała restauracja Pod Dębem, należąca do Gliwickiej Agencji Turystycznej. Po niej nie zostało już śladu, jest za to kompleks zbudowany w duchu nowoczesnej architektury, z ogromnymi przeszkleniami i w otoczeniu urzekającej natury.

Zachwycają również wnętrza. Spodobał nam się ich eklektyzm – pozornie przypadkowe elementy są w rzeczywistości spójne, począwszy od krzeseł o różnych wysokościach, kształtach i tkaninach obiciowych, na oświetleniu kończąc. Tak wygląda restauracja, część konferencyjno-bankietowa przenosi nas na inny poziom. Tu wszystko jest całkowicie podporządkowane dobrze rozumianej elegancji, bez zadęcia, ale z dbałością o detale. Warto zwrócić uwagę na to, jak pomieszczenia zalewane są światłem przez wielkie tafle szkła. I jak do wnętrza budynku wchodzi las – ten widziany za oknem i ten, który stanowi element dekoracji, ot, jak chociażby na talerzu z crème brûlée, które podane zostaje w otoczeniu mgły powstałej z ciekłego azotu. Czy można sobie wyobrazić bardziej jesienny widok?

Przed deserem poprosiliśmy o rosół z trzech mięs, a także o filet z kaczki w towarzystwie topinamburu, czerwonej kapusty z palonym cukrem i żurawiną oraz o stek z polędwicy wołowej z kawą, puree z karczocha i pieczonymi batatami. Każde z zamówionych przez nas dań mile dopieściło nasze podniebienia smakiem, a oczy - propozycją podania. Porcje nie były duże, ale w każdej z propozycji znajdowało się coś, co zaskakiwało, jak na przykład ziemniaczane ringi.

Oficjalne otwarcie restauracji zbiegło się z czasem, kiedy las wokół powoli przestaje być rudy. Za chwilę pokryje go biel śniegu, a potem, wiosną – radosna zieleń. Wtedy już z dużym prawdopodobieństwem w Rudym Lesie będzie można nie tylko zjeść niedzielny obiad, wyprawić wesele czy zorganizować konferencję. Tuż przy ośrodku powstaje powiem ciekawe miejsce z szybką gastronomią dla rowerzystów, którzy licznie przemierzają 35-kilometrowy szlak pętli rowerowej Lasów Rudzkich.

Do miejscowości Rudy turyści przybywają najczęściej z dwóch powodów – dla kolejki wąskotorowej i pocysterskiego kompleksu klasztorno-pałacowego. W otaczającym go parku znaleźć można 20 pomników przyrody, w tym najstarszy - dąb szypułkowy „Cysters”. Być może za kilkaset lat na listę zabytkowych starych drzew trafi także ten dąb, który posadzony został z okazji otwarcia restauracji. Tego nie wiemy, wiemy natomiast, że na listę miejsc w Rudach wartych odwiedzenia trafiła efektowna i doskonała jakościowo restauracja Rudy Las.
Menu i informację  ofercie restauracji znajdziecie na stronie www.rudylas.pl.

Materiał promocyjny

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj