W pierwszym meczu u siebie w nowym sezonie SPR Gliwice poniosło dotkliwą porażkę z SPR Olkusz 20:38 (10:15).

Trzeba przyznać, że zwycięstwo zespołu z Olkusza było jak najbardziej zasłużone. Zawodniczki z Gliwic grały słabo w obronie, a bramkarka Klaudia Zizulewska nie była w najlepszej formie, podobnie jej zmienniczka Adrianna Mazurczyk. 

Brakowało szybkości i dynamiki, oryginalnych rozwiązań taktycznych, a przede wszystkim skuteczności. Gospodynie miały w tym meczu wiele sytuacji strzeleckich, ale z braku pełnej koncentracji i celności nie potrafiły zamienić ich na bramki.

Najwięcej, bo po cztery bramki, zdobyły Magdalena Reichel i Aleksandra Olejarczyk, która wykazywała dużo chęci do gry. Dobrze zaprezentowała się również 19-letnia Aleksandra Markiewicz. Z tej utalentowanej zawodniczki już niebawem możemy mieć wiele radości.

Od początku spotkania prowadziły przyjezdne. W czwartej minucie wyrównującą bramkę zdobyła Aleksandra Markiewicz. To był jedyny remis, bo później olkuszanki wykazały niebywałą skuteczność, zmienność w grze ofensywnej, dynamikę oraz szybkość i bez trudu zdobywały gole, nie oddając prowadzenia. W 10. minucie było 8: 3 dla gości. I choć gliwiczanki podjęły ambitną walkę i zdołały odrobić straty, różnica wynosiła zaledwie dwie bramki – na nic więcej naszych szczypiornistek nie było stać.

W ten weekend gliwiczanki jadą do Wrocławia, by zmierzyć się z tamtejszym AZS AWF-em Hannball-28.

SPR Gliwice: Zizulewska, Mazurczyk – Reichel 4, Walus 2, Sermak 1, Golec 1, Kostrzewska, Drażyk 2, Olejarczyk 4, Smodis, Markiewicz 4, Wojciechowska, Zwolenik, Łuczyk 1, Zalewska, Klich 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj