Ostrzegamy rodziców: coraz więcej młodych ludzi zostaje wciągniętych przez grę, która doprowadza do samookaleczenia. Znane są już nawet przypadki samobójstw.
W Gliwicach nie doszło jeszcze do tragedii, ale jak wynika z informacji policji, młodzi mieszkańcy naszego miasta zaczynają już grać w "niebieskiego wieloryba".
Informacja o niebezpiecznej zabawie obiegła Polskę za pomocą mediów w miniony weekend. A dziś nasi policjanci otrzymali zgłoszenie od jednego z gliwickich kuratorów, który powiadomił, że jego 15-letni podopieczny, mieszkaniec Łabęd, właśnie dokonał samookaleczenia. Wszystko wskazuje, że nastolatek grał w "niebieskiego wieloryba". Tak przynajmniej powiedział swojemu kuratorowi.
Chłopak został znaleziony z głębokimi ranami ciętymi obu przedramion. Natychmiast trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Śledczy zabezpieczyli tablet, którym posługiwał się nastolatek. Złożyli też wniosek o umieszczenie chłopca na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym.
Internetowa gra "niebieskie wieloryb" polega na tym, że uczestnik ma tajemniczego "opiekuna", który wydaje mu różne polecenia. Zaczyna się od błahych i śmiesznych, potem następują poważne i niebezpieczne. Ostatnim elementem rzekomej zabawy jest samookaleczenie polegające na cięciu swojego ciała. Młodzież najczęściej wykonuje nacięcia w kształcie wieloryba.
Pojawiły się wprawdzie informacje, że gra tak naprawdę nie istnieje, mimo to apelujemy do rodziców, by zawsze kontrolowali strony, jakie w internecie przeglądają ich dzieci.
Komentarze (0) Skomentuj