Dzięki spostrzegawczości i odwadze pewnej ekspedientki policjanci zatrzymali złodzieja.
Wczoraj rano kobieta sprzedająca w jednym ze sklepów przy placu Piastów wykazała się detektywistyczną żyłką. Kiedy do kasy podszedł mężczyzna chcący kupić alkohol i zapłacić kartą w systemie zbliżeniowym, ekspedientkę jakby coś tknęło...
Sprzedawczyni poprosiła klienta, by zapłacił kartą tradycyjnie, czyli wpisał kod PIN. Mężczyzna zdziwił się, po czym... zrezygnował z zakupów i natychmiast opuścił sklep. Jeszcze większe było jego zdziwienie, gdy po ujściu kilku metrów został zatrzymany przez policję.
Okazało się, że ekspedientka natychmiast zaalarmowała stróżów prawa, a jeden z patroli znajdował się akurat w pobliżu sklepu.
Zatrzymany, 31-letni gliwiczanin, był w szoku. Nie potrafił logicznie wyjaśnić pochodzenia karty płatniczej. Przewieziono go do policyjnego aresztu. Sprawą zajmują się kryminalnie z III komisariatu.
Komentarze (0) Skomentuj