Młody kierowca sądził, że przechytrzy policjanta. Tymczasem policjant, znając język obcy, szybko doszedł do prawdy.
Podczas akcji „Znicz” przy cmentarzu Lipowym patrol drogówki zainteresował się kierowcą volkswagena na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Zachowanie kierującego wydało się podejrzane jednemu z mundurowych (mężczyzna był dziwnie nerwowy). Pojazd został więc zatrzymany, a prowadzący sprawdzony na zawartość alkoholu we krwi – wynik był negatywny. Podobnie, jeśli chodzi o użycie narkotyków.
Dwudziestoparolatek narodowości romskiej, mieszkaniec Gliwic, robił się jednak coraz bardziej nerwowy, gdy funkcjonariusz przyglądał się jego prawu jazdy. Wtedy policjant nabrał podejrzeń co do autentyczności dokumentu wydanego w... Londynie.
Ponieważ stróż prawa znał biegle angielski, zaczął zadawać kierowcy pytania w tym właśnie języku. I tu niespodzianka: mężczyzna nie znał angielskiego, choć, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, jego znajomość jest jednym z warunków zdania egzaminu w Wielkiej Brytanii.
Policjanci zaczęli przyglądać się dokumentowi dokładniej. Okazało się, że znajdujące się na nim znaki holograficzne nie opalizują, jak zakłada ten rodzaj zabezpieczeń.
Mężczyznę zatrzymano do czasu wyjaśnienia sprawy. Prawo jazdy okazało się być sfałszowane.
Komentarze (1) Skomentuj
Ludzie co wy piszecie za głupoty nie trzeba znać języka angielskiego żeby mieć angielskie prawo jazdy pilnujcie się w głowę