Jedną z nich otwarto po remoncie, ale działa od początku 2024 r. I na pewno znajdzie się na mapie ogólnopolskiej akcji Przewijamy Polskę.

Narodowy Instytut Onkologii jest pierwszym szpitalem w Gliwicach i jednym z nielicznych w kraju posiadających takie pokoje pielęgnacyjne. Znajduje się on w wyremontowanej, obszernej toalecie dla osób z niepełnosprawnościami (pomieszczenie nr 2.027) na II piętrze budynku klinicznego, w Przychodni Przyklinicznej. Taka lokalizacja nie jest przypadkowa: w przychodni  znajdują się gabinety dla chorych z guzami mózgu, Poradnia Transplantacyjna i Poradnia Leczenia Bólu. Kolejna komfortka powstała niedawno w ogólnodostępnej toalecie dla pacjentów (pomieszczenie nr 0.019) na parterze budynku klinicznego, obok gabinetów lekarskich w Zakładzie Radioterapii. Ta ostatnia wymaga jeszcze doposażenia, ale już można z niej korzystać.  

- Celem Fundacji jest propagowanie akcji Przewijamy Polskę i wyposażania przestrzeni publicznych w komfortki, czyli miejsca, gdzie osoby z niepełnosprawnościami mogą w godnych warunkach skorzystać z toalety, a są np. zależne od osób trzecich i wymagają położenia na leżance lub rozebrania na leżąco  przed skorzystaniem z toalety lub ewentualnie zmiany środków chłonnych, czyli pieluchomajtek. Dlatego cieszy szybka reakcja Instytutu, tym bardziej że są to pierwsze komfortki w centrum tak dobrze wyposażone  - mówi Dominika Chabin, prezeska Fundacji NieOdkładalni, jedna z inicjatorek akcji „Przewijamy Polskę”.  

W komfortkach znajduje się muszla, kosz na nieczystości, umywalka oraz kozetka pełniąca funkcję dużego przewijaka, który może zmieścić i udźwignąć osobę dorosłą. Komfortki mają na tyle dużą powierzchnię, by swobodnie zmieścił się wózek inwalidzki pacjenta z niepełnosprawnością, a także jedna lub dwie osoby towarzyszące.

Podczas spotkania w NIO radna Agnieszka Filipkowska, ambasadorka akcji Przewijamy Polskę, podkreślała, że nawet na oddziałach neurologicznych w naszym rejonie, gdzie między innymi leczą się pacjenci z SMA, w większości zależni od osób trzecich, takich komfortek nie ma. - Kiedy więc jedziemy na wizyty czy zabiegi, i czekamy tam po parę godzin, zabieramy swoje przybory toaletowe a nawet przenośne łózka, żeby móc skorzystać z toalet w szpitalach. Dlatego szybka reakcja Instytutu na moją prośbę jest tak cenna -  Filipkowska zaangażowała się w sprawę remontu i dostosowania takiej komfortki po tym, jak jej przyjaciółka, nieżyjąca już malarka Katarzyna Warachim, która także poruszała się na wózku, zachorowała na nowotwór. - Kasia nie chciała, żeby ludzie o tym wiedzieli, więc ja musiałam to uszanować. Dlatego nigdy nie robiłam z tego rozgłosu, ale Kasia była pacjentką onkologii i była osobą zupełnie zależną. Gdy przyjeżdżała na chemię, była po prostu cała obsikana, bo nie była w stanie takiej ilości wtłaczanych płynów pomieścić, a wtedy nie było tutaj aż tak dobrze wyposażonych komfortek. Wierzę, że Kasia śledzi mnie gdzieś z góry i jest z nas dumna. Chciałabym też, wspólnie z Fundacją NieOdkładalni, doprowadzić do tego, żeby każdy szpital w Polsce taką komfortkę miał – dodaje radna. 

Alina Marondek z  Górnośląskiej  Fundacji  Onkologicznej, która również zaangażowała się w akcję uważa, że dzięki komfortkom pacjenci będą jeszcze lepiej zaopiekowani.  - Mam nadzieję, że komfortka zaistnieje w przestrzeni publicznej i  coraz więcej osób będzie wiedziało do czego służy – dodaje. 

(ml)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj