Swoje ulubione miejsca pokazuje nam dyrektor gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Państwowego Instytutu Badawczego.

Pracowity, uparty i zdeterminowany na osiągnięcie wyznaczonego celu. Ale przy tym pełen empatii i chęci współpracy z otoczeniem.
Urodził się w Oświęcimiu, a dorastał w pobliskich Jawiszowicach. Dzieciństwo wspomina z lubością, choć naznaczone było przedwczesną śmiercią ojca. Pamięta beztroskie zabawy z rówieśnikami, eksploracje pobliskiego lasu. - Mieszkaliśmy w wielopokoleniowym domu - opowiada. - Zawsze z podziwem patrzyłem na mojego dziadka Ludwika, który był człowiekiem niezwykle pracowitym. To on przez lata zastępował mi tatę. Wiele się od niego nauczyłem.

Uczniem był zawsze bardzo pojętnym, ciekawym świata. Mając kilka lat nauczył się alfabetu greckiego, interesował się przyrodą - roślinami, zwierzętami, a w szczególności grzybami. Marzył o mikroskopie, a że w domu się nie przelewało, sam go skonstruował!

Naukę kontynuował w oświęcimskim liceum ogólnokształcącym w klasie o profilu biologiczno-chemicznym. Wybór nie bez kozery, bo już jako nastolatek zakładał, że będzie w przyszłości lekarzem. Po maturze wybrał więc zabrzański Wydział Lekarski z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (ówczesnej Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach - red). Studia ukończył w 2001 r. z najlepszym wynikiem i uzyskał z wyróżnieniem tytuł lekarza.

Na czwartym roku zaangażował się w działalność koła naukowego w gliwickim instytucie onkologii i to otworzyło mu drogę do zatrudnienia w tej jednostce. Przez kolejne lata szlifował wiedzę zdobytą podczas studiów wiążąc się ostatecznie z zakładem radioterapii instytutu.

- To był też początek moich bliższych związków z Gliwicami, bo wtedy mieszkałem jeszcze w Zabrzu – wspomina. – Bardzo mi się spodobało miasto, jego architektura, piękna starówka, palmiarnia. Z czasów studenckich nie sposób nie pamiętać imprez w dyskotece Bravo przy ul. Chorzowskiej (śmiech).

Od początku kariery zawodowej intensywnie pracował naukowo i w 2008 roku uzyskał stopień doktora nauk medycznych. W tym samym roku uzyskał też tytuł specjalisty w zakresie radioterapii onkologicznej, a w 2015 roku zdobył stopień doktora habilitowanego nauk medycznych. W obszarze licznych jego zainteresowań naukowych znajduje się szeroko rozumiana radioterapia i radiochirurgia. Angażował się również w badania na styku kardiologii i onkologii.

Praca naukowa, a ostatnio również administracyjna, w związku z pełnieniem funkcji dyrektora, mocno absorbuje go czasowo, co powoduje, że wolnych chwil ma niewiele.
- Czas staram się przede wszystkim poświęcać rodzinie i dwójce małych dzieci. Problemy dnia codziennego odreagowuję spacerami po pobliskim lesie.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach prof. Sławomira Blamka, dyrektora gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.(s)

Dr hab. n. med. Sławomir Blamek, prof. NIO-PIB.
Lat 48, lekarz i naukowiec, od ponad ćwierć wieku związany z gliwickim oddziałem Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, którego od marca br. jest dyrektorem. Absolwent Wydziału Lekarskiego z Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W 2008 roku uzyskał stopień doktora nauk medycznych i niemal równolegle tytuł specjalisty w zakresie radioterapii onkologicznej. Siedem lat później zdobył stopień doktora habilitowanego nauk medycznych nadany przez Centrum Onkologii - Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. W 2023 roku z wynikiem bardzo dobrym ukończył studia MBA (profil Ochrona Zdrowia) na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Specjalista radioterapii onkologicznej, autor i współautor wielu artykułów naukowych opublikowanych w polskich i zagranicznych czasopismach naukowych. Członek wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj