W szatni gliwiczanie obiecywali sobie, że zaczną mecz uważnie i agresywnie. Plany planami – rzeczywistość okazała się inna. 
Trzeci raz z rzędu Piast Gliwice musiał uznać wyższość rywali. Tym razem niebiesko-czerwoni przegrali w Szczecinie z Pogonią 0:1. 

W ósmej minucie, po dalekim, prostopadłym podaniu z rzutu wolnego, Bartosz Rymaniak oddał bez walki pojedynek główkowy z Adamem Buksą. Ten zgrał piłkę za plecy naszych obrońców, a David Stec wykorzystał okazję i ładnym technicznie strzałem dał gospodarzom prowadzenie.

Na tym uprzejmości ze strony obrońców Piasta się nie skończyły. Dlatego „Portowcy” mogli prowadzić przed przerwą nawet 3:0, ale doskonałe okazje zmarnowali Srđan Spiridonović i Buksa. Pogoń zagrażała nie tylko po prostopadłych podaniach, starała się też błyskawicznie przenosić ciężar ataków z jednego na drugie skrzydło. 

Piast długo był bezradny, nie mógł się przedrzeć pod pole karne gospodarzy. Dopiero gdy w końcowych minutach pierwszej połowy szczecinianom zabrakło energii, zagroził im Mikkel Kirkeskov. Duńczyk wpadł w pole karne, podał wzdłuż bramki, ale jego akcji nie zamknęli ani Piotr Parzyszek, ani Martin Konczkowski. 

W drugiej połowie, po prostopadłym podaniu Patryka Sokołowskiego, kilka centymetrów zabrakło Parzyszkowi, by znaleźć się w wymarzonej okazji – Dante Stipica w porę złapał piłkę. W rewanżu Zvonimir Kożulj pięknie dośrodkował z rzutu wolnego, a Konstantinos Triantafyllopoulos był bliski strzelenia drugiej bramki dla Pogoni.
 
Później spotkanie ostatecznie mógł rozstrzygnąć Spiridonović. Miał dwie okazje. Najpierw nieczysto trafił w piłkę, przez co ta przeszła obok bramki, a za moment przegrał pojedynek z Plachem.

Waldemar Fornalik postanowił ratować sytuację, wprowadzając drugiego napastnika (Patryka Tuszyńskiego) za pomocnika (Martina Konczkowskiego). Tuszyński szybko zaatakował, szarżował w polu karnym, ale czystym wślizgiem zatrzymał go Konstaninos. Dwadzieścia minut przed końcem dwie okazje w jednej akcji miał Buksa, lecz żadnej nie wykorzystał. Zabrakło precyzji. 

Pogoń parła do przodu. Po kontrze Stec podał w pole karne do Spiridonovicia, ten upadł w starciu z Kirkeskovem. Sędzia, wbrew protestom Pogoni, nie podyktował jedenastki. 

Do samego końca, mimo przeprowadzanych zmian w składzie, gliwiczanie poważniej nie zagrozili bramce. Natomiast dla Pogoni wynik mógł poprawić choćby Buksa, który miał już pustą siatkę, jednak trafił w nogę obrońcy.

W niedzielę, 15 grudnia, Piast zagra ostatni w tym roku mecz przy Okrzei. O godz. 12.30 podejmować będzie ŁKS. 

Piast: František Plach – Bartosz Rymaniak, Uroš Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov, Martin Konczkowski (60' Patryk Tuszyński), Tom Hateley, Patryk Sokołowski, Jorge Félix, Sebastian Milewski (70' Dominik Steczyk), Piotr Parzyszek (70' Gerard Badía)

(gm)

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj