Futsal

Na zakończenie 4. kolejki spotkań w FOGO Futsal Ekstraklasie Piast zremisował w PreZero Arenie Gliwice z GI Malepszy Art Soft Leszno 2:2

W niedzielny wieczór zmierzyły się ze sobą 3. i 4. zespół minionego sezonu i jednocześnie finaliści Pucharu Polski. Początek należał do Piasta. Częściej utrzymywał się przy piłce, ale zawodził pod bramką rywala. Nieoczekiwanie to goście objęli jednak prowadzenie. W 3. min rzut rożny rozgrywał Adrian Skrzypek, a jego podanie na bramkę zamienił Wiaczesław Kożemiaka. Gospodarze walczyli o wyrównanie, lecz wciąż byli nieskuteczni. W 11. min było 0:2. W zamieszaniu pod bramką Michała Widucha piłkę do siatki wpakował Kacper Konopacki. Podrażnieni takim obrotem sprawy gliwiczanie jeszcze aktywniej próbował dążyć do zdobycia gola, futsalówka jednak wciąż nie chciała wpaść do bramki gości. Złą passę przerwał wreszcie Bruno Graca, który w 19. min zanotował kontaktowe trafienie.

Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnych ataków niebiesko-czerwonych. Wielokrotnie próbowali strzałów, mimo to piłka niczym zaczarowana nie chciała wpaść do sieci. W końcu jednak udało im się wyrównać, a swojego debiutanckiego gola w FOGO Futsal Ekstraklasie zdobył w 27. min Brazylijczyk Dill. Piast stanął przed szansą na objęcie prowadzenia parę minut później, ale rzutu karnego nie wykorzystał Rodrigo Dasaiev. Mniej więcej w połowie drugiej odsłony lesznianie mieli na koncie pięć przewinień. Po chwili goście dopuścili się kolejnego faulu i do przedłużonego rzutu karnego podszedł Edgar Varela. On jednak również się pomylił! To nie był bynajmniej koniec szans Piasta na zdobycie zwycięskiego gola, lecz w niedzielę piłkarze z Gliwic nie mieli najlepiej nastawionych celowników.

Miejmy nadzieję, że nasi futsaliści lepiej zaprezentują się w najbliższą niedzielę, 13 października, kiedy ponownie zagrają w PreZero Arenie. O godz. 16.00 podejmować będą Widzew Łódź.

Piast: Michał Widuch, Jakub Janiszewski, Ziemowit Król – Vinicius Lazzaretti, Miguel Pegacha, Edgar Varela, Bruno Graca, Kamil Roll, Breno Bertoline, Rodrigo Dasaiev, Luis Bortoletto, Dill.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj