O młodym zawodniku, który stał się talizmanem gliwickiego klubu.
Dla mnie to naprawdę dobry wynik, ale Piast był lepszy i mógł wygrać – ocenia ostatni mecz Miłosz Kyrcz, 11-latek, który miał przełamać złą passę Piasta. Gdy pytam go, czego zabrakło do zwycięstwa, odpowiada pewnie „Wykończenia”. Chłopak zna się na rzeczy. Jest zawodnikiem Akademii Piasta, piłkę kopie od… 3 roku życia i zamiłowaniem podgląda piłkarzy Niebiesko-Czerwonych.
Jak Miłosz stał się „talizmanem”
Aby opowiedzieć tę historię, musimy cofnąć się do meczu z Zagłębiem Lubin. Tak, do tej właśnie rozgrywki, którą Piast wygrał, po serii niewygranych meczów. Wtedy właśnie, po trafionej bramce, w strefie foto znalazł się Kuba Czerwiński. Natknął się tam na Miłosza i w szale radości podniósł go i okręcił wokół siebie.
Ta wspólna chwila szczęścia przypomniała się gliwickiemu zawodnikowi podczas wywiadu udzielanego w przerwie meczu dziennikarzowi Canal Plus. Na pytanie, kim jest ten chłopiec, który wylądował w ramionach Kuby, piłkarz odpowiedział: „mam nadzieję, że talizmanem”.
- I tak już zostało – śmieje się Karol Młot z biura prasowego Piasta. – Dobra passa się zaczęła. Wygraliśmy kolejne mecze, z Zagłębiem, a potem z Wartą. Od tego czasu Miłosza zabieraliśmy na wszystkie mecze, również te wyjazdowe.
Szok, szok, szok
- tak Miłosz przyjął informację o tym, że Kuba Czerwiński nazwał go talizmanem. Chłopiec ma ogromną determinację by walczyć o swoją karierę w sporcie. Pięć dni w tygodniu poświęca na treningi.
Miłosz z Piastem wiąże swoją przyszłość. Dlatego tyle czasu spędza w Akademii. Bardzo chwali sobie współpracę z trenerami. Miłością do piłki nożnej zaraził go tata. Gdy pytam o to, czy chciałby kiedyś grać w pierwszej drużynie Piasta, odpowiada z zapałem: „To jest moje najważniejsze marzenie”.
- Miłosz, a czy w przyszłym roku też przyniesiesz klubowi szczęście? – pytam, nieco zaczepnie, mrugając okiem.
- O tym jeszcze nie myślałem, ale mam nadzieję, że się uda – odpowiada poważnie chłopak.
No to trzymamy kciuki! Na szczęście! Za kolejny dobry (lepszy!) sezon Piasta.
Adriana Urgacz-Kuźniak
Komentarze (0) Skomentuj