Wyjątkowo wcześnie, bo już na przełomie sierpnia i września odbył się pierwszy w nowym sezonie turniej szermierczy. W Mielcu młode szpadzistki i szpadziści walczyli w turnieju „Mieleckie skrzydła”. Nie zabrakło tam także reprezentantów Piasta, którzy swój występ zaakcentowali miejscami na podium.
Ostatnie dwa tygodnie wakacji było bardzo intensywne dla zawodniczek i zawodników trenujących w Piaście Gliwice. Zarówno młodsi jak i starsi szermierze mocno pracowali na obozie w Wiśle. To zawsze jest bardzo ważny etap w przygotowaniach i już pewnego rodzaju tradycja.
Zmian personalnych w przerwie letniej nie było. Są ci sami trenerzy, ale część zawodników będzie już startować w starszych kategoriach wiekowych. Takie przetarcie miał choćby Tytus Kurowski, który od tego sezonu będzie walczył tylko na długie szpady. W Mielcu nr 1 minionego sezonu w kategorii dzieci Tytus rywalizował już w młodzikach i zakończył zawody na 8. miejscu. Jesteśmy jednak przekonani, że młodszy z braci Kurowskich również i w nowym sezonie w tej wyższej kategorii wkrótce będzie walczył o najwyższe cele.
W tej samej kategorii wiekowej walczą też Hania Szczurowska i Marysia Szydłowska. Obie szpadzistki spotkały się w finale tych zawodów. Zwyciężyła Hania Szczurowska (na zdjęciu), co niespodzianką nie jest, a wręcz przeciwnie. Nr 1 minionego sezonu w tej kategorii była faworytką. Natomiast awans Marysi do finału i zajęcie drugiego miejsca możemy uznać na małą, ale bardzo miłą niespodziankę. Dalsze miejsca w tej kategorii zajęły Paulina Kępa, Alicja Świt i Ola Kowalska, ale godne podkreślenia jest to, że aż tyle zawodniczek Piasta reprezentowało nasz klub na tych zawodach.
W najstarszej kategorii wiekowej – junior młodszy kobiet także mamy powody do zadowolenia. Trzecie miejsce zajęła bowiem Kamila Gusta, a Kinga Smolarczyk piąte.
Informujemy, że cały czas trwa nabór do sekcji szermierczej Piasta. Zapraszamy wszystkich chętnych bez względu na wiek. Najlepiej przyjść do sali przy ul Warszawskiej, która jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 16-19.
Komentarze (0) Skomentuj