Liczyła się precyzja, dokładność, a nade wszystko celność, która okazała się być kluczowa, by sięgnąć po Puchar Europy. Pochodzący z Toszka Łukasz Przybylski do tegorocznego Halowego Mistrza Polski w łucznictwie dopisuje kolejne cenne zwycięstwo.

30-latek, który na co dzień trenuje w klubie A3D Toszek Boguszyce w pojedynku finałowym o Puchar Europy zmierzył się z reprezentantem Izraela – wicemistrzem Europy - Shamaia Yamrom. Dzięki bezbłędnym strzałom Przybylski uzyskał 150 punktów na 150 możliwych, podczas gdy przeciwnik nie omieszkał popełnić błędu. - Dobre przejścia miałem dwa dni wcześniej podczas pojedynków eliminacyjnych, cóż szczęście dopisało i każdy pojedynek był praktycznie strzała w strzałę o zwycięstwo. Miałem dość duży niedosyt po Mistrzostwach Świata z ubiegłego roku, gdzie przegrałem tytuł zaledwie jednym punktem, dlatego tym razem było pełne skupienie, koncentracja, a warunki pozwalały na strzelanie bardzo wysokich wyników, ponieważ było bezwietrznie, pochmurnie, praktycznie idealne warunki, jakie można sobie wymarzyć – relacjonuje Łukasz Przybylski, aktualny V-ce Mistrz Świata w łucznictwie bloczkowym.

Ostra rywalizacja 

8 czerwca w chorwackim Poreč w konkurencji łuków bloczkowych wzięło udział 48 mężczyzn. Konkurencja była spora, bowiem zjechali się zawodnicy zarówno z czołówki światowej, jak i europejskiej, obserwować można było zmagania zawodników z Korei, czy Tajlandii, którzy mogli brać udział w Pucharach Europy, startując jako klub. – Wydawać by się mogło, że był to Puchar Europy, a zjechał się dosłownie cały świat, a podium było bardzo silnie obsadzone. Zwyciężyłem z aktualnym wicemistrzem Europy - Shamaia Yamrom, natomiast podium uzupełnił Mistrz Świata z 2021 roku – Nico Wiener. To kolejne zawody międzynarodowe w mojej karierze, które wygrałem indywidualnie.  Pierwsze udało mi się wygrać w 2020 roku w tureckiej Antayli, w ubiegłym roku  w sierpniu wywalczyłem w Berlinie tytuł wicemistrza świata – mówi Przybylski.

Trening czyni mistrza 

To był ostatni start międzynarodowy w tym roku 30-latka. Terminarz rywalizacji czołowych zawodników w łukach jest krótszy, z uwagi na Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. - Wracamy do treningów i przygotowujemy się, by spróbować powalczyć o kwalifikacje na Światowe Igrzyska Sportowe The World Games – Igrzyska Sportów Nieolimpijskich w chińskim Chengdu w 2025 roku. Kwalifikacją ostatnią z możliwych jest wejście do dziesiątki rankingu światowego, aktualnie jestem na dwunastej pozycji. Niewiele brakuje, choć decydujący będzie sezon halowy, na którym będzie można zdobyć cenne punkty w rankingu światowym – podsumowuje tegoroczny zdobywca Pucharu Europy.  
/c

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj