Z dr. hab. Klaudiuszem Frossem  o ładzie przestrzennym i nowej identyfikacji wizualnej kampusu.
Miasto z dobrze zorganizowaną przestrzenią jest dziś przedmiotem pożądania mieszkańców i architektów.

Myślę, że kluczową sprawą jest to, czy, po wykonaniu i uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego, rzeczywiście możemy mówić o ładzie w otaczającej nas przestrzeni. Czasami zdarza się, że bardzo restrykcyjne założenia nie przynoszą oczekiwanych efektów. W miastach widzimy np. niskie zabudowania sąsiadujące z wielopiętrowym hotelem i parterową halą marketu, a dalej, w pierzei, kilkoma kamienicami. Mamy wtedy solidny bałagan przestrzenny i można zastanawiać się nad skutecznością planu. Istotne jest więc planowanie strategiczne – tutaj przywołajmy ulicę Zwycięstwa, dla której powstaje właśnie koncepcja zmieniająca jej funkcje i znaczenie. Dla miasta to, wizerunkowo, ważne posunięcie. W czasach, gdy główne ulice pustoszeją na rzecz zadaszonych pasaży galerii handlowych, dobrym pomysłem jest ożywienie i przywrócenie dawnego znaczenia głównym miejskim traktom. Wydaje się, że interesującym pomysłem dla Gliwic czy Zabrza byłoby szklane zadaszenie fragmentów ulic Zwycięstwa i Wolności na wzór np. słynnego pasażu w Mediolanie. Nadałoby to nowej, nieznanej dotąd jakości, przyniosło możliwości i szanse na ponowny rozwój oraz aktywizację wszystkich kondygnacji kamienic. Warto również przemyśleć wyłączenie tych traktów, na pewnych odcinkach, z ruchu. Dodam, że istnieje wiele sposobów architektonicznych na ożywienie ulicy-pasażu miejskiego. 

Z ładem przestrzennym mamy kłopot. Wizje zawodowych planistów i  urzędników nie zawsze się spotykają. Czy istnieje jakiś złoty środek?


Pozwolę sobie na odwołanie do tekstu mojego autorstwa, dotyczącego „12 złotych zasad rewitalizacji”. Na potrzeby naszej rozmowy, można zmienić je w zasady dobrej współpracy planistycznej czy projektowej. Pierwszą, najważniejszą, są badania. Od dobrze przeprowadzonej fazy badawczej, przedprojektowej, łącznie z rozpoznaniem potrzeb użytkowników, należy bezwzględnie rozpoczynać wszelkie działania w przestrzeni. W samym projektowaniu nie chodzi jedynie o analizy stanu istniejącego czy zapisy planu przestrzennego, ale np. o badania poszerzone obiektów pełniących podobne funkcje, rozpatrywanie popełnionych błędów, dobre praktyki projektowe, rozmowy z przyszłymi  użytkownikami prowadzone w formie ankiet, wywiadów, spotkań wyjaśniających czy działań partycypacyjnych. Warto podkreślić, że dobrze przygotowana faza analityczna ma znaczący wpływ na sukces inwestycji. Śląska Szkoła Badań Jakościowych, która powstała na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej, ma 20 lat doświadczenia. Mając pod ręką jedyną w Polsce jednostkę  badawczą w tym zakresie, Katedrę RAr5, można skorzystać z jej pomocy.

Niestety, urzędnicy rzadko rozmawiają, wolą narzucać.


Proszę pamiętać, że projektanci, proponujący rozwiązania w przestrzeni  miast, osiedli czy kampusów, są emocjonalnie związani ze swoimi projektami.  Podobnie mieszkańcy przywiązują się do pewnych rozwiązań. Bywa, że ich intencje się nie spotykają, ale, gdy zadamy sobie trud wyjaśnienia i wytłumaczenia, można tego uniknąć. Zawsze warto zapytać użytkowników, wsłuchać się uważnie w ich oczekiwania i potrzeby. Wtedy mieszkańcy będą się z nowymi rozwiązaniami, także tymi bardzo nowatorskimi, identyfikować, a nawet ich bronić. Należy wyjaśnić, że głos użytkowników jest elementem pomocniczym w projektowaniu, jednak to projektant podejmuje decyzje ostateczne, ale zawsze dobrze czerpać wiedzę bezpośrednio ze źródła. A, w tzw. nowoczesnym podejściu do projektowania z wykorzystaniem badań (ang. Design by Research), mamy wiele skutecznych metod i technik badawczych.

Czym jest dla mieszkańca przestrzeń publiczna?


Miejscem, do którego chce przyjść, czuje się w nim dobrze, gdzie jest wiele atrakcji i udogodnień (toalety, gastronomia, parking). Oczekiwania wciąż rosną i, planując różne przestrzenie, musimy je spełniać. Dziś drzewa, alejki i ławki to często za mało. Nawet od tej ostatniej wymaga się czegoś więcej i, na przykład, taką z panelem słonecznym i ładowarkami zbudowali studenci Politechniki Śląskiej. Architekci i planiści nie mogą tych potrzeb ignorować. Rozsądniej jest spełniać je tak, by przyszły użytkownik był zadowolony, chciał w tej przestrzeni bywać i z niej korzystać, bo wtedy takie miejsca żyją. Dobrym, krótkim sprawdzianem atrakcyjności danej przestrzeni jest zadanie kilku prostych pytań: Czy chciałbyś tam pójść? Czy tu wrócisz? Czy polecisz to miejsce innym? Jeżeli nie uzyskamy odpowiedzi pozytywnych, znaczy, że minęliśmy się z potrzebami i gdzieś popełniono błąd. Dzieci często zapytają jeszcze: A co będziemy tam robić? Dlatego przestrzeń publiczna musi być odpowiedzią na, ciągle zmieniające się i rosnące, potrzeby. A to niełatwe zadanie.

Pewnie zmienia się również wizja ładu przestrzennego. Dziś są inne wymagania i wyzwania niż dekadę temu.  


Nasyciliśmy się już wieloma rzeczami, bombardują nas przeróżne informacje. Mówię  o bilbordach, stanowiących część krajobrazu wielu polskich i europejskich miast, choć Polska zdecydowanie w tym przoduje. Na pewno, jeśli chodzi o ład przestrzenny, trzeba być bardzo konsekwentnym i wymagającym. Pamiętajmy również, że przestrzeń publiczna służy nam wszystkim –  projektujemy dla każdej grupy wiekowej. Jak już wspominałem, dobre planowanie inwestycji należy rozpocząć od rozpoznania użytkowników i ich potrzeb, następnie zbudować program, stworzyć koncepcję. Dopiero później można przejść do przygotowania projektu budowlanego. Warto też dyskutować w celu uzyskania opinii i dokonania korekt. Po zrealizowaniu obiektu, trzeba koniecznie wykonać badania w pierwszym okresie eksploatacji, obserwując sposób użytkowania, pytając o zadowolenie, wsłuchując się w uwagi. Na tej podstawie można przestrzeń uzupełnić o dodatkowe elementy. Jak widać, dobre planowanie inwestycji to proces, dialog, nawet, jeśli czasami trudny, zawsze efekt końcowy będzie wyjątkowy – z pełną akceptacją i satysfakcją. Należy się przyzwyczaić do tego, że mamy prawo oceniać przestrzeń, której używamy. To my decydujemy, gdzie chętnie spędzimy wolny czas. Wtedy rola badań nabiera szczególnego znaczenia. Ciekawie zaprojektowane miejsca publiczne mają ogromne znaczenie wizerunkowe i reklamowe dla miasta. Również z badań naukowych wynika, że inwestycje w ciekawe obiekty i przestrzenie są najskuteczniejszą formą promocji rejonu.

Urzędnicy mają priorytety. Przykładowo w Gliwicach mamy nadprodukcję siłowni na wolnym powietrzu.


No właśnie. Swego czasu projektowałem Tropikalną Wyspę, park rekreacji w Marklowicach. Pisałem także artykuły o tym, jak powinna wyglądać modelowa przestrzeń publiczna czy rekreacyjna w skali miasta lub osiedla. Poruszałem kwestię grodzenia takich terenów. Podobne rozwiązania widziałem w Paryżu ok. 25 lat temu i wtedy dziwiłem się, dlaczego park zamykano na noc. Później, już zawodowo projektując takie miejsca, wiedziałem, że inwestycji wartej kilka milionów nie można pozostawić bez opieki i ochrony oraz stałej dbałości o jej jakość. Jest więc pracownik informujący i doglądający sposobu użytkowania. Są sanitariaty, dzięki którym w takim miejscu możemy pobyć dłużej, bo dzieci mają gdzie się załatwić i umyć. Mamy gdzie zjeść, bo zaplanowano strefę gastronomiczną. No i wreszcie różnorodne siedziska. Osobiście stosowałem wielokrotnie typ amfiteatralny, żeby można było siedzieć wyżej i patrzeć zarówno na biegające dziecko, jak i na całość kompozycji. Ważna jest ogólna atrakcyjność, więc na etapie projektowania trzeba rozpoznać potrzeby małych dzieci, starszej młodzieży, seniorów, rodzin, mam z pociechami, aktywnych sportowców. O takie przestrzenie należy też stale dbać, aby każdego dnia było tak, jak podczas otwarcia.

Z ładem przestrzennym wiąże się nowa identyfikacja wizualna kampusu Politechniki Śląskiej.  


Katedra projektowania i badań jakościowych w architekturze, w 2017 roku, przeprowadziła ze studentami profesjonalne badania wyłączonej z ruchu ulicy Akademickiej. Zbadano wiele kategorii problemów: informację i orientację, identyfikację wizualną, dostępność dla wszystkich, ergonomię, sieć usług w budynkach i na zewnątrz, sieć do uczenia się i kontaktów społecznych, bezpieczeństwo, wizerunek uczelni. Interesujące okazały się analizy oddziaływania miasta na kampus oraz dzielnicy akademickiej jako przestrzeni miasta dla użytkowników zewnętrznych. Były kwestionariusze, ankiety internetowe, wywiady z pracownikami i studentami,  spotkania fokusowe czy odgrywanie scen sytuacyjnych. Uznaliśmy, że możemy ten teren uzupełnić, zmienić, ponieważ pojawiły się nowe oczekiwania. Studenci przedstawili wielowariantowe propozycje ciekawych miejsc do siedzenia i pracy plenerowej, ekspozytory osiągnięć politechniki oraz inne niezbędne elementy małej architektury. Istniejące betonowe pylony, rzeczywiście nie zawierają wszystkich potrzebnych informacji, dlatego rozważamy zmiany i uzupełnienia.

Dyskutowana jest również koncepcja rozmieszczenia ekranów informujących o aktualnych wydarzeniach na politechnice – to  otwarcie uczelni na mieszkańców stanowi element strategii rozwoju. Uczy się u nas coraz więcej zagranicznych studentów, więc muszą pojawić się teksty w języku polskim i angielskim. Pierwszą zmianę rozpoczniemy od ulicy Akademickiej. Na skrzyżowaniu najważniejszych traktów pojawi się sześć info-pylonów z mapami kampusu i drogowskazami do poszczególnych wydziałów, akademików, biblioteki, ośrodka sportu, centrum konferencyjnego, centrum miasta i w kierunku Areny Gliwice. Na  każdym znajdowałoby się również nowe logo Politechniki Śląskiej. Planujemy także ciekawy eksperyment z przestrzenią: przed budynkiem wydziału architektury przy Akademickiej chcemy rozrzucić kostki-siedziska z różną okładziną i zobaczyć, w jaki sposób wykorzystają je studenci czy inni użytkownicy. Przestrzeń publiczna musi żyć. Tak też jest z, obleganą latem przez mieszkańców miasta, eliptyczną fontanną.

W najbliższym czasie zmieni się nie tylko otoczenie kampusu, ale także cała identyfikacja uczelni opracowywana przez grafików. Nasze doświadczenia, w zakresie projektowania architektonicznego i urbanistycznego, sięgają początków uczelni, a w ubiegłym roku obchodziliśmy 40-lecie powstania samodzielnego wydziału architektury. W  listopadzie 2017 r., podczas inauguracyjnej konferencji Forum Przestrzeni w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach, podpisano list intencyjny pomiędzy województwem śląskim a ośmioma interesariuszami, w tym Politechniką Śląską, gdzie miałem okazję reprezentować wydział. Jednym słowem – chcemy być liderem w zakresie edukacji i kreacji przestrzeni publicznej.

Rozmawiała Małgorzata Lichecka

                                             
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj