Pochodząca z XIX w. kapliczka św. Marka, stojąca przy ul. Smolnickiej w Sośnicowicach, przeszła remont. Przy okazji prac doszło do małej sensacji... 
W trakcie robót konserwatorzy odkryli przypadkowo butelkę po wódce Doppel Kümmel. Zaskakująca okazała się jej zawartość – w środku były dwa dokumenty. 

Pierwszy spisał w 1933 roku, w języku niemieckim, budowniczy Josef Kosiol. Opisał ówczesny stan techniczny kapliczki i zakres przeprowadzonych prac remontowych oraz dane osób związanych z renowacją zabytku. 

Druga kartka pochodzi z sierpnia z 1992 roku i wymienia donatorów przeprowadzonego wtedy remontu oraz osoby, które opiekowały się obiektem. 

Kapsułę zmodyfikowano i żeby tradycji stało się zadość, uzupełniono o współczesne informacje. Plus znalezionej starej butelki z dokumentami trafił do niej opis obecnego remontu, dane o wykonawcach, materiały informacyjne o Sośnicowicach wraz z dokumentacją zdjęciową zamieszczoną na pamięci przenośnej oraz aktualna prasa: „Nowiny Gliwickie”, „Dziennik Zachodni” i „Miasteczko”.

A co do remontu kapliczki - polegał na skuciu tynków, a następnie odtworzeniu obiektu do stanu zbliżonego do pierwotnego. W lipcu minął termin zakończenia prac, ale nastąpiło miesięczne opóźnienie. Za każdy dzień zwłoki naliczono wykonawcy karę. 
Modernizacji podjęła się firma z Torunia. 

Remont objął również teren wokół kapliczki, m.in.: wycięto chore drzewa, wybrukowano podłoże, postawiono ławki. W miejsce usuniętej roślinności zostanie posadzona nowa – karłowata.

Inwestycja kosztowała ok. 50 tys. zł. Świeżo odnowiony zabytek cieszy już oko. Niestety, brakuje w nim jeszcze głównego lokatora – obrazu św. Marka, który nadal przechodzi renowację.



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj