W niedzielnym spotkaniu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 0:1 (0:0). To pierwsza porażka gliwiczan w Zabrzu od 2017 r.

Pojedynek zaczął się z kilkuminutowym poślizgiem, a powodem była awaria systemu VAR. Piast od początku meczu skupił się na obronie, przez co zabrzanie częściej byli przy piłce. W 10. minucie gliwiczanie popełnili pierwszy błąd w obronie. Aleksander Buksa, uprzedził defensorów Piasta, oddał strzał z pierwszej piłki, który instynktownie obronił František Plach. Przez kolejne minuty inicjatywa należała do gospodarzy. W 21. min Górnik miał kolejną, świetną okazję na objęcie prowadzenia. Najpierw Plach obronił strzał Luki Zahovicia z najbliższej odległości, jeszcze dobijał Kamil Lukoszek, ale świetnie swojego bramkarza asekurował Igor Drapiński. Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa. Cały czas szukali sposobu na oddanie kolejnych strzałów, a goście w zasadzie ograniczali się do obrony. W 34. minucie Buksa po raz drugi stanął przed szansą na zdobycie bramki, lecz bardzo dobra interwencja Jakuba Czerwińskiego zapobiegła stracie gola. Zaraz potem Piast miał okazję, by objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rogu świetnie głową uderzył Fabian Piasecki, bramkarz Górnika pokazał, że potrafi bronić w trudnych sytuacjach. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Górnika, który mógł strzelić trzy gole.


Piast w piątek, 29 listopada zagra przy Okrzei. O godz. 20.30 podejmować będzie Lecha Poznań.


Po przerwie mecz był już bardziej wyrównany, ale brakowało sytuacji bramkowych. Piast grał lepiej w defensywie, a Górnik był już cieniem zespołu z pierwszych 45 minut. Prawdziwe emocje pojawiły się dopiero w końcówce spotkania. Najpierw skompromitowali się sędziowie. W 87. min  Lukas Podolski bezpardonowo zaatakował Damian Kądziora. Paweł Raczkowski nie pokazał mu nawet żółtej kartki, mimo że ten brutalnie, ze sporym impetem ściął pomocnika Piasta od tyłu. Chwilę potem Niemiec pokazał jeszcze gest Kozakiewicza, a dwie minuty później znów ostro zaatakował, tym razem Czerwińskiego (za to dostał tylko „żółtko”). W zgodnej opinii obserwatorów Podolski w tym fragmencie meczu powinien zostać wyrzucony z boiska. Z boiska wyleciał natomiast Jakub Czerwiński, który w ostatniej minucie w ferworze walki uderzył Erika Janżę. Po wideoweryfikacji sędzia pokazał kapitanowi Piasta czerwoną kartkę. Wcześniej, w 89. minucie zabrzanie przeprowadzili akcje, która dała im zwycięskiego gola. Wprowadzony w drugiej połowie Yosuke Furokawa zamknął akcję zapoczątkowaną przez wpuszczonego chwilę wcześniej Pawła Olkowskiego i mocnym strzałem pod porzeczkę dał wygraną Górnikowi.

Piast: František Plach – Tomáš Huk, Jakub Czerwiński, Igor Drapiński (82’ Tomasz Mokwa) – Arkadiusz Pyrka, Michał Chrapek (76’ Damian Kądzior), Grzegorz Tomasiewicz, Miłosz Szczepański (46’ Tihomir Kostadinov), Maciej Rosołek, Jakub Lewicki (65’ Jorge Félix) – Fabian Piasecki (76’ Andréas Katsantónis). 

 

Aleksandar Vuković: - Zasłużone zwycięstwo Górnika. Trzeba pogratulować... Szczególnie pierwszej połowy, w której było dużo sytuacji, a tylko jedna nasza. W drugiej udało się trochę przyhamować i pozwolić na mniej naszym rywalom. To nie wystarczyło na wyciągnięcie takiego szczęśliwego remisu. Pozostaje przyjąć „na klatę” taką porażkę, która na pewno jest bolesna, ale też musimy patrzeć przed siebie i na następne spotkanie. Zagraliśmy najsłabszy mecz, odkąd prowadzę Piasta, szczególnie w pierwszej połowie. Jak zmieniliśmy ustawienie to trochę to ustabilizowało sytuację. Szukamy różnych rozwiązań jak wrócić do grania z początku sezonu, ale widocznie nie jest to takie łatwe przy naszych problemach.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj