Dla miasta Ruiny Teatru wydają się na ten moment najbardziej prawdopodobną inwestycją w obszarze kultury. Z Łukaszem Gorczyńskim, zastępcą prezydentki Gliwic, rozmawia Małgorzata Lichecka. 

Dwa miliony w 2025 roku, a docelowo 152 miliony złotych na rewitalizację i budowę nowego obiektu. Chodzi o Ruiny Teatru Victoria. Czy ten finansowy plan ma szansę powodzenia, bo dotąd, przez dwie dekady, nie udawało się? 
Przy dużych inwestycjach zakładane pierwotnie kwoty mogą finalnie wyglądać nieco inaczej, ale na pewno wskazują konkretny kierunek, który objęliśmy jako miasto. Co wynika z tych liczb? Chcemy spojrzeć na Ruiny w sposób kompleksowy i docelowo doprowadzić do ich rewitalizacji. Myślimy o nich nie tylko jak o przestrzeni w obecnej kubaturze, ale też zaaranżowaniu terenu wokół teatru, zarówno od strony Kłodnicy, jak i alei Przyjaźni, łącznie z częścią biegnącą aż do ulicy Barlickiego, w rejon MDK.

Czy to oznacza, że powstanie nowa instytucja kultury, niezależna od Centrum Kultury Victoria?
Do 2024 roku Ruiny były w dyspozycji Teatru Miejskiego w Gliwicach, od 2025 roku ich gospodarzem jest Centrum Kultury Victoria i to ono będzie odpowiadało za projekt rewitalizacji, więc nie, nie rozważamy utworzenia nowej instytucji kultury, ale zakładamy, że w miarę całego procesu będziemy musieli wzmocnić kadrowo CK Victoria.

Zostanie zatrudniona osoba prowadząca projekt? 
Bardzo możliwe. Przy czym on potrwa kilka lat i jest podzielony na etapy. Pierwszym, najbardziej konkretnym, będzie ten umożliwiający działanie Ruin przez cały rok. Bo dotąd ta przestrzeń, przeznaczona dla prawie 300 osób, udostępniana jest na dość krótko. To piękny, ale trudny obiekt jeśli chodzi o utrzymanie. Chcemy żeby był w pełni dostosowany do obecnie obowiązujących przepisów bezpieczeństwa. Zależy nam także na udostępnieniu publiczności balkonów na pierwszym piętrze – dotąd zamkniętych. I kolejna rzecz: patrząc na tyły Ruin, na ich wejście od Kłodnickiej, musi być bardziej reprezentacyjne. To są zadania na już, oprócz tego prace techniczne pozwalające utrzymać tę infrastrukturę, która jest...

W ruinie. Zresztą to rejestru zabytków obiekt jest wpisany jako trwała ruina. Czyli magia już nie wystarcza. 
Wystarcza, ale musi być coś więcej niż tylko magia. Nie będę odkrywczy jeśli powiem, że bez pieniędzy ten obiekt nie ma szans. Tak, wiem, na ruiny już trochę wydano, lecz nie w takiej skali, jak planujemy obecnie. 

Było już naprawdę wiele pomysłów, projektów, ale na tym się kończyło. I w sumie to straciłam nadzieję. 
Dla miasta Ruiny Teatru wydają się na ten moment najbardziej prawdopodobną inwestycją w obszarze kultury. Ta rewitalizacja jest dla nas priorytetem. Spotykamy się na razie w gronie osób związanych z instytucjami kultury, z urzędnikami z wydziału inwestycji i remontów, wydziału architektury, z urbanistką miejską, porządkujemy dokumentację, która powstała w 2015 roku. Zgodnie z nią Ruiny, ich wnętrze, miały być przede wszystkim sceną teatralną. Chcemy skorzystać z tej dokumentacji. Chcemy też, choć to niełatwe, aplikować o środki unijne, a konkretnie o 17 mln zł z ZIT, czyli z pieniędzy dedykowanych samorządom. Osobną kwestią są szersze konsultacje dotyczące tego, jak powinna wyglądać przestrzeń wokół Ruin, na jakim poziomie powinno się prowadzić ingerencje architektoniczne oraz ewentualnej budowy obiektu na 700 miejsc na tyłach ruin z nową funkcją – sali koncertowo – teatralnej, bo zgodnie z tym, o czym dość często rozmawiamy z twórcami i twórczyniami, a także z publicznością, brakuje właśnie takiej dużej sali koncertowej. Ale byłaby ona kolejnym etapem inwestycji, uzależnionym od tego, czy będą dostępne środki. Chciałbym także wskazać na jeszcze jedną, dość istotną kwestię: Ruiny marketingowo nie są pozycjonowane jako produkt, nie mają dedykowanej opowieści. Wiemy, że są, chętnie tam chodzimy, artyści i artystki je uwielbiają, ale na tym praktycznie koniec. Dlatego chcemy je uczynić czymś na kształt marki miasta. I nad tym także intensywnie pracujemy. Przykładowym brandem przywoływanym przeze mnie w różnych rozmowach jest Fabryka pełna życia w Dąbrowie Górniczej. Stworzenie marki Ruin pozwoli nie tylko na bardziej wyraziste pozycjonowanie, ma też kluczowe znaczenie finansowe – dzięki takiemu zabiegowi łatwiej będzie starać się o środki, na przykład unijne.

Jak wobec tego wygląda kalendarz finansowy związany z Ruinami? 
Jeżeli chodzi o złożenie wniosku przez miasto do ZIT będzie to prawdopodobnie trzeci lub czwarty kwartał 2025 roku. Jego ocena trwa kilka miesięcy, więc poczekamy na nią do końca 2026 roku. W budżecie miejskim na ten rok zaplanowaliśmy na Ruiny 2 miliony złotych, na 2026 rok 10 milionów złotych, na kolejne lata 50 milionów złotych. Te kwoty mogą ulec zmianie. Nie chcę deklarować, że prace będą prowadzone już w tym roku, ale 2025 na pewno poświęcimy na konsultacje, żeby móc potem uspójniać wiedzę. 

Kto pracuje w zespole zajmującym się rewitalizacją Ruin? 
Spotykamy się co tydzień, żeby na bieżąco raportować stan spraw, zaś zespół to 10 osób. Formalnie jego szefową jest naczelniczka wydziału kultury i sportu, ale w jego skład wchodzi między innymi prof. Agata Twardoch, czyli urbanistka miejska, dyrektorzy i dyrektorki instytucji kultury, naczelniczka wydziału architektury oraz inwestycji i remontów.

Czy rok 2025 to raczej plany czy już konkretne działania?
Na razie pracujemy nad dostosowaniem dokumentacji projektowej, którą już posiadamy, do realiów technicznych i finansowych. Co do konsultacji, ich gospodynią będzie prof. Twardoch, a dotyczyć będą przestrzeni wokół ruin, którą chcemy oddać kulturze. Mamy nadzieję, że takie działania połączone z budowaniem marki Ruin, sprawią, że osoby przechodzące osią dworzec- Rynek zatrzymają się w tej części Zwycięstwa i zainteresują ważną miejską przestrzenią. Jeszcze w tym roku planujemy Biennale – wydarzenie będące takim wehikułem czasu, dzięki któremu zobaczymy jak to miejsce, także Ruiny mogą wyglądać dzięki rewitalizacji czy wyjściu sztuki, kultury poza obręb obiektu.

Rozmowę przeprowadzono w ramach programu „Gość Dnia” realizowanego wspólnie przez redakcje 24Gliwice.pl i „Nowiny Gliwickie”. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj

Akceptuję
Akceptując cookies, wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.Administratorem danych osobowych użytkowników strony: https://www.nowiny.gliwice.pl są „Nowiny Gliwickie” Spółka z o.o. zwanym dalej NG.

Każda osoba fizyczna ma prawo do pozyskania informacji, czy i jakie jej dane są przetwarzane przez NG (https://www.nowiny.gliwice.pl/polityka-prywatnosci),jak również ma prawo dostępu do swoich danych oraz żądania ich sprostowania, usunięcia lubograniczenia przetwarzania. Nadto osoba ta ma prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, prawo do ich przenoszenia oraz cofnięcia udzielonej zgody, które będzie skutkować w momencie otrzymania przez NG stosownego oświadczenia.Mają Państwo prawo dostępu do swoich danych, kontaktując się z Administratorem Danych Osobowych NG poprzez adres e-mail rodo@nowiny.gliwice.pl lub za pomocą formularza kontaktowego nastronie: https://www.nowiny.gliwice.pl/redakcja-kontakt"