Tego nikt się nie spodziewał. Po druzgocącej porażce u siebie z Arrivą Polskim Cukrem Toruń 64:111 koszykarze Tauron GTK Gliwice ograli w Warszawie Legię 87:84! Wynik nie odzwierciedla jednak tego co działo się w stolicy, szczególnie w pierwszej połowie.

Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszła drużyna z Gliwic, która po serii 10:0 i trafieniu Martinsa Laksy miała osiem punktów przewagi. To nie był koniec! Kolejne celne rzuty tego zawodnika oraz skuteczne wolne Mario Ihringa oznaczały już 16 punktów różnicy. Miejscowi trafiali z dystansu, ale to było za mało. Po 10 minutach było 11:27. W drugiej kwarcie przewaga Tauron GTK w pewnym momencie wzrosła nawet do 24 punktów po rzutach Matta Milona! Legia ciągle nie potrafiła znaleźć sposobu na zatrzymanie świetnej ofensywy przeciwników. Po trójce Ihringa gliwiczanie mieli już 50 punktów na swoim koncie. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się szokującym prowadzeniem GTK 50:24!

Po przerwie gospodarze zaczęli odrabiać straty. W pewnym momencie zanotowali serię 13:0 i przegrywali już 14 punktami. Za chwilę różnica zmniejszyła się do dziewięciu. Dzięki trafieniu Kacpra Gordona po 30 minutach było 51:63. W czwartej kwarcie drużyna z Warszawy przegrywała już tylko sześcioma punktami. To nie załamało ekipy trenera Borisa Balibrei. Bardzo dobrze spisywał się Malik Toppin, a swoje dołożył także Chris Czerapowicz. Dzięki temu w końcówce goście kontrolowali sytuację. Legia walczyła jednak do samego końca. Zdobyła osiem punktów z rzędu i po trójce McGusty’ego przegrywała tylko punktem! W końcówce na linii rzutów wolnych zimną krew zachowali jednak Gordon oraz Czerapowicz. Ostatecznie Tauron GTK sensacyjnie zwyciężyło 87:84.

Tauron GTK: Mario Ihring 19, Martins Laksa 15, Chris Czerapowicz 13, Kacper Gordon 11, Malik Toppin 11, Łukasz Frąckiewicz 11, Matt Milon 7, Michał Jodłowski 0, Kuba Piśla 0, Aleksander Busz 0.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj