Mała, niepozorna, a co najważniejsze zmieści się w każdym plecaku, czy torebce. Mowa o kostce Rubika, która zapewne nieraz była układana, jednak z różnym skutkiem. Okazuje się, że w powiecie gliwickim możemy pochwalić się wicemistrzem Polski, który kostkę zna jak własną kieszeń, a gdyby tego było mało - układa ją z zamkniętymi oczami.    

Dominik Kobinski – 22-latek z gminy Toszek, który może pochwalić się drugą lokatą na ostatnich Mistrzostwach Polski w układaniu kostki Rubika, które odbyły się w terminie 8-10 listopada 2024 roku w Warszawie.

Czy kostka Rubika ma przed Panem jeszcze jakieś tajemnice, czy jednak ostatecznie została już rozgryziona? 
Wydawać by się mogło, że po siedmiu latach praktyki powinienem o niej wiedzieć wszystko, jednak proszę mi wierzyć, że jest dużo rzeczy, których jeszcze mogę się nauczyć, wiele jest do odkrycia, tylko potrzeba na to czasu.

Kiedy postanowił Pan sięgnąć po łamigłówkę? 
Swoją przygodę z kostką Rubika rozpocząłem jako 15-latek. Chodziłem do gimnazjum, były wakacje, znalazłem kostkę i jakoś tak z braku lepszego zajęcia, po prostu zacząłem układać. Po dłuższej chwili stwierdziłem, że może to dobra okazja, by nauczyć się składać kolorową łamigłówkę i przy okazji  zobaczyć, jak to się robi. Potem zachęcany przez kolegów złapałem bakcyla i po prostu wkręciłem się w to. Z czasem samo układanie mi nie wystarczało, postanowiłem wybrać się na zawody, a było to w 2019 roku.

Początki zapewne nie należały do łatwych?  
Przyznam, że na początku próbowałem do niektórych rzeczy po prostu dojść sam, bo wydawało mi się, że nie może to być zbyt trudne. Samo ułożenie zajęło mi tydzień czasu.  Trzeba się nad tym skupić i poświęcić czas, wówczas myślę, każdy może to osiągnąć i to bez większych trudności. W moim przypadku zrezygnowałem z samodzielnej nauki i postanowiłem znaleźć poradniki, by lepiej zrozumieć metodę układania i jej się najzwyczajniej w świecie nauczyć. Trochę mi to zajęło, jednak finalnie wreszcie się udało. Uczę się coraz to bardziej zaawansowanych technik i staram się poprawiać moje życiówki, a to wszystko dzięki aplikacjom internetowym, które służą do wygenerowania tak zwanych algorytmów mieszających. Oznacza to, że komputer generuje sekwencję ruchów, które są odpowiednio zapisane, a moim zadaniem jest poprawne ułożenie kostki.

Jak często Pan trenuje?
Czas mam bardzo ograniczony, dlatego kostce poświęcam się głównie w weekendy. Pamiętam, że miałem takie momenty, było to chyba ze dwa lata temu, kiedy nadmiar wakacyjnego czasu przeznaczałem na regularne treningi od poniedziałku do piątku po dwie godziny dziennie. Teraz głównie rekreacyjnie, w wolnych chwilach,  czy po zajęciach na uczelni.  

Cierpliwość, to chyba główna cecha, by ułożyć małą kostkę? Coś by Pan do tego dorzucił? 
Zdecydowanie trochę tej cierpliwości trzeba mieć. Podejrzewam, że można by w kilku próbach spróbować ułożyć kostkę, ale bez skupienia i cierpliwości po prostu się nie uda. Myślę, że warto dołożyć jeszcze upór, a także czas, czas i jeszcze raz czas, by usiąść na spokojnie i po prostu pogłówkować.

Pierwsze zawody miały miejsce pięć lat temu… 
W 2019 roku nie osiągałem zbyt dobrych wyników, wtedy układałem zwykłą kostkę 3x3. To nie były zbyt udane zawody, ponieważ nie zakwalifikowałem się nawet do drugiej rundy, jednak było to nowe, ciekawe przeżycie.

Zabrakło dosłownie niewiele, otarł się Pan o pierwsze miejsce podczas minionych Mistrzostw Polski
Zdobyłem tytuł wicemistrza w kat. 3x3x3 i to z wariacją, gdzie układa się kostkę Rubika z zasłoniętymi oczami. Wyspecjalizowałem się w układaniu bez patrzenia, bo w zwykłej kostce doszedłem do momentu, kiedy musiałbym poświęcić czas na naukę rzeczy, które mnie nie do końca interesowały, dlatego przerzuciłem się na kategorię, która sprawia mi większą frajdę. Pierwsze ułożenie z zamkniętymi oczami z sukcesem zajęło mi trochę czasu, a dokładnie ponad 40 minut. Wyzwaniem było poprawianie wyniku tak, by był coraz krótszy.

To największy sukces życiowy?
Na podium udawało mi się stanąć kilkukrotnie, głównie na lokalnych zawodach, gdzie jednak było zdecydowanie mniej  tak dobrych zawodników. Przygodę z Mistrzostwami Polski rozpocząłem w ubiegłym roku i zająłem wtedy piąte miejsce. W tym roku udało się pokonać w pierwszej rundzie 60 osób i dostałem się do finału, gdzie przechodzi 20 najlepszych zawodników. Zdobyłem drugie miejsce i tytuł wicemistrza Polski, zatem można powiedzieć, że to pierwszy tak duży sukces w moim życiu, tym bardziej że poprawiłem życiówkę o trzy sekundy. Ułożenie kostki zajęło mi 17 sekund i 35 setnych, a to oznacza, że zwycięzca miał lepszy wynik zaledwie o 0,03 sek.

Czy kostka Rubika jest jeszcze modna, czy jednak powoli przechodzi do lamusa? 
Z jednej strony wydaje się, że jest nieco mniej popularna, natomiast z drugiej strony można zauważyć coraz większe zainteresowanie, co przekłada się na wzrost zawodników podczas zawodów. Polecam sięgnąć po kostkę niezależnie od wieku, choć jest mała, niepozorna, to kryje w sobie wiele zagadek i wciąga bez reszty.

c.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj