- Wracamy po 11 listopada - mówi "Nowinom" jeden z protestujących funkcjonariuszy z Gliwic. Dodaje, że wynik rozmów związków zawodowych z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji nie jest satysfakcjonujący, bo nie wszystkie postulaty zostały spełnione. Ale trwający od lipca protest oficjalnie zakończono.   
Minister Joachim Brudziński, po wielu tygodniach starań związkowców, wreszcie usiadł z nimi do rozmów. Wczoraj (czwartek, 8 listopada) udało się osiągnąć porozumienie kończące akcję protestacyjną w całej Polsce. 

Mundurowi wywalczyli taką podwyżkę, jakiej chcieli, a nie jaką proponowało MSWiA (dostaną 655 zł brutto od 1 stycznia 2019 r. oraz 500 zł od stycznia 2020), rezygnację z wymogu ukończonych 55 lat przy przechodzeniu na emeryturę oraz pełnopłatne nadgodziny.

Wprowadzono także dodatkowe zachęty do pozostawania w służbie - chodzi o doświadczonych funkcjonariuszy (należności pieniężne dla osób, które nabyły prawa do emerytury i posiadają co najmniej 25 lat służby).

- Wracamy do pracy - mówi anonimowy policjant z Gliwic. Choć dodaje, że wczorajsze porozumienie i tak nie rozwiązuje problemów w formacji. Nie chodzi wszak tylko o pieniądze czy prawa emerytalne. Mundurowi chcą gruntownej reformy. O tym w najnowszych "Nowinach". 

Obecnie w naszym garnizonie nie pracuje 345 funkcjonariuszy (na 650). W większości wrócą w przyszłym tygodniu, kiedy skończy się im L4. 

Pytanie, co z zabezpieczeniem sobotniej imprezy sportowej (w Gliwicach odbędzie się gala boksu zawodowego, na którą przyjeżdżają kibice z naszego województwa oraz Małopolski).

- Mieszkańcy nie mają się czego obawiać - zapewnia podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice. - Policja zrealizuje to zabezpieczenie.    

AKTUALIZACJA
Nieoficjalnie - policjanci w różnych miastach zachęcają się wzajemnie, by nie wracać do służby z chorobowego. Ich zdaniem, porozumienie sprowadziło protest wyłącznie do poziomu finansowego, nie mówiąc nic o likwidacji statystyk, zmianie systemu awansów, brakach kadrowych czy powszechnym mobbingu. Pozostając na zwolnieniu część mundurowych chce pokazać, że pieniądze to nie jedyny problem policji. Poza tym powrót stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wszystkich, którzy wzięli L4. Zdaniem niektórych funkcjonariuszy, akcja MSWiA ma zdyskredytować protest i nie dopuścić, by kiedykolwiek się powtórzył. 
Jak na ten apel zareagują policjanci z Gliwic? Przekonamy się w przyszłym tygodniu.       

FOTO: MSWiA

 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj