Utrzymanie odpowiedniej wilgotności na etapie wysychania jest kluczowe z punktu widzenia estetyki i trwałości wielu materiałów budowlanych, zarówno konstrukcyjnych, jak i wykończeniowych. Skąd jednak wiedzieć, jak długo konieczne jest stosowanie osuszaczy?
Rozwiązanie pierwsze: kosztowny sprzęt

W przypadku największych inwestycji stosuje się czasem specjalne elektroniczne czujniki i ich zestawy, aby określić wilgotność poszczególnych warstw materiałów. Ten sposób jest niezwykle precyzyjny, ale niestety także bardzo kosztowny. W przypadku nawet dość dużych remontów mieszkań czy domów zwyczajnie nie opłaca się sięgać po tak zaawansowaną technikę. Wyjątkiem są to niektóre nowoczesne materiały budowlane, które wymagają bardzo ścisłej kontroli warunków – znów jednak jest to mimo wszystko margines wszystkich prac budowlanych.

W tym przypadku nie należy już sugerować się czasem schnięcia podanym przez producenta. Materiały, których wilgotność mierzy się na bieżąco, zwykle muszą wiązać nie przez określony czas, a do osiągnięcia określonej wilgotności w masie.

Rozwiązanie drugie: prosta lektura

Bezpośrednie pomiary wilgotności pozwalają niezwykle precyzyjnie ustalić czas przygotowywania materiałów budowlanych. Jest jednak znacznie prostsze rozwiązanie, praktyce zwłaszcza przy pracach na mniejszą skalę lub przy ograniczonym budżecie. Wystarczy pozwolić danej warstwie zasychać przez dokładnie taki czas, jaki na opakowaniu chemii budowlanej zaleca producent. Problem polega na tym, że – jak podpowiadają eksperci http://rentalpoint.pl/ – te okresy schnięcia podawane są dla standardowych warunków, w tym temperatury i wilgotności. Można więc po prostu odczekać, ale znacznie bezpieczniej będzie w tym okresie za pomocą nagrzewnic i osuszaczy kontrolować warunki we wnętrzu. To prosta i niezawodna metoda – w ten sposób każdy beton, klej, zaprawa czy masa szpachlująca wyschnie w odpowiednim tempie, a poza tym zachowanie właściwych warunków poprawia właściwości funkcjonalne chemii.

Na oko: spore ryzyko

Mając odpowiednio duże doświadczenie w pracy z poszczególnymi materiałami, można oszacować czas schnięcia „na oko”. W przypadku mniej wymagających materiałów nie będzie z tym większego problemu, natomiast w takich przypadkach też znacznie mniejsze ryzyko popełnienia błędu jest wtedy, kiedy korzysta się z osuszaczy i nagrzewnic. To jest tym istotniejsze, że pogoda w Polsce często się zmienia i niewiele trzeba, żeby okresami warunki dla schnięcia wylewki czy grubowarstwowego tynku były niezgodne z zaleceniami producenta.

Metoda prostego szacowania nie sprawdza się natomiast zupełnie w przypadku osób niemających doświadczenia. Ryzyko popełnienia błędu jest na tyle duże, że kontrola warunków i praca zgodnie z zaleceniami podstawowymi producenta są wręcz konieczne.

Materiały prasowe partnera
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj