Po kilkudziesięciu latach Foka na nowo zyskała swój dawny blask. Pod koniec października nastąpiło oficjalne odsłonięcie rzeźby, która powróciła z dziecięcych wspomnień rodzeństwa Słomskich do Pyskowic.
Z powodzeniem została zakończona rekonstrukcja rzeźby, która jeszcze w latach 90-tych zdobiła wnętrze pyskowickiego dworca. Wówczas słynna „Foka” wyszła spod dłuta Stanisława Hochuła. Rodzeństwo Słomskich postanowiło trzy lata temu odszukać zaginioną rzeźbę, by następnie podjąć się misji odtworzenia Foki, dzięki pamięci Stanisława Hochuła oraz mieszkańców Pyskowic. Nową rzeźbę od ponad dwóch tygodni można podziwiać na skwerku nieopodal byłego dworca Pyskowice Miasto.
Nowa historia
Historia Pyskowic w ostatnim czasie pisze się na nowo. Kilka miesięcy temu wspominaliśmy na łamach „Nowin Gliwickich” o podjętych działaniach nad prawie gotowym projektem rzeźby, która w latach 70-tych zdobiła wnętrze dworca. Składała się z trzech obłych form i przedstawiała siedzącą kobietę. - Jestem usatysfakcjonowany, że wreszcie udało się projekt doprowadzić do końca. Zadanie nie było łatwe, trwało blisko trzy lata, od kiedy wspólnie z moją siostrą Julią podjąłem się misji przywrócenia Foki, a jak się z czasem okazało – wykonania rzeźby na nowo. Jestem zadowolony z dzieła, które powstało – mówi Jarosław Słomski, autor Foki.
Prace nad rzeźbą rozpoczęły się w maju tego roku i trwały aż do październikowego otwarcia. Jarosławowi Słomskiemu podczas działań pomagał Dawid Miśkiewicz. - Samą rzeźbę robiłem ponad trzy miesiące, a do tego jeszcze należy doliczyć prace projektowe, rysunkowe, mnóstwo telefonów, czy współpracę z Urzędem Miasta. To było dla mnie i mojej siostry ważne zadanie, to był swoisty powrót sentymentalny do lat dzieciństwa, a poza tym był powód, by sprowadzić historyczną rzeźbę, a zarazem dziedzictwo Pyskowic. Doprowadziliśmy to do końca i ten ważny dla nas temat wreszcie został zamknięty – podsumowuje pan Jarosław. Zadanie dla pyskowickiego rzeźbiarza okazało się być sporym wyzwaniem. - Rzeźba w przestrzeni publicznej rządzi się swoimi prawami, z uwagi na to, iż takie dzieła zupełnie inaczej się wykonuje. Z pewnością więcej trudności sprawiła mi ta rzeźba, niż dzieła, które na co dzień wykonuję do galerii sztuki - dodaje.
Dla kolejnych pokoleń
Za zgodą miasta rzeźba pojawiła się nieopodal dworca. Tuż obok Foki stanęła pamiątkowa tablica. Nowy nabytek został oświetlony, a także wyłożono chodnik. Na realizację Foki miasto Pyskowice pozyskało aż 90 880,00 zł dofinansowania, co pokryło 100% kosztów realizacji przedsięwzięcia. Dofinansowano ze środków programu własnego Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2024 pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
c.
Zdjęcia: Jarosław Słomski
Komentarze (0) Skomentuj