Wybuch tego granatu stanowiłby realne zagrożenie dla życia osób przebywających w promieniu 20 m od wyburzanej właśnie kamienicy przy ul Daszyńskiego. Niebezpieczne znalezisko, pochodzące prawdopodobnie z 1917 roku, przeleżało w podłodze burzonego domu przez ok. 100 lat. Co ciekawe, natrafił na nie pracownik firmy budowlanej, który dwa lata wcześniej znalazł pocisk na polach za swoim domem.
Starszy aspirant Dominik Polak, pasjonat historii i jednocześnie pirotechnik z gliwickiej Policji potwierdza, że tak stary niewybuch to obecnie bardzo rzadkie znalezisko. Ostatnio równie leciwy artefakt znaleziony został w styczniu 2020 roku. Wtedy był to szrapnel z okresu I wojny światowej. Tym razem mamy do czynienia z pruskim Eierhandgranate M17 (rok produkcji 1916/17) – ręcznym granatem obronnym i ofensywnym, jakiego używała armia pruska oraz żołnierze armii austro-węgierskiej. Granat, mimo tego, że pokryty rdzą, zachował się w bardzo dobrym stanie. Gdyby podczas wyburzania kamienicy doszło do jego uszkodzenia lub odbezpieczenia zawleczki, zagrożeni byliby budowlańcy, kierowcy przejeżdżający pobliską ulicą oraz przechodnie.
Jak tak niebezpieczna broń znalazła się w kamienicy? Zdaniem policjantów, pod podłogą ukryła go osoba zamieszkująca budynek w latach 20.
Komentarze (0) Skomentuj