W sierpniu ukazał się raport przygotowany przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, który ujawnia niepokojące dane dotyczące jakości powietrza w miastach regionu, a dokładniej – stężenia dwutlenku azotu (NO₂). W raporcie znalazły się dwie lokalizacje w Gliwicach, gdzie pomiary wykazały, że stężenie NO₂ przekroczyło obowiązującą normę, wynoszącą 40 mikrogramów na metr sześcienny. To Osiedle Wojska Polskiego - ul. Kozielska (tu zarejestrowano wartość 44 µg/m³), oraz o Plac Piłsudskiego (gdzie czujniki wykazały 43 µg/m³). Co istotne, jak wynika z danych pozyskanych ze stacji monitoringu powietrza przy ul. Mewy, ruch samochodowy z obszaru Gliwic i okolic odpowiada za 44% stężenia NO₂.

Dlaczego to powinno nas obchodzić?
Dwutlenek azotu (NO₂) to jedno z głównych zanieczyszczeń powietrza w miastach, powstające przede wszystkim podczas spalania paliw w silnikach samochodowych, zwłaszcza wysokoprężnych. W warunkach miejskich transport drogowy stanowi najważniejsze źródło jego emisji. Choć w codziennym stężeniu nie zawsze jest zauważalny, NO₂ ma charakterystyczny, drażniący zapach i brunatne zabarwienie – w wysokich stężeniach staje się widoczny.

To gaz, który może poważnie szkodzić zdrowiu. Wdychany, podrażnia drogi oddechowe, nasila objawy astmy, a u dzieci może prowadzić do rozwoju chorób układu oddechowego. U osób starszych i przewlekle chorych zwiększa ryzyko infekcji dolnych dróg oddechowych. Długotrwałe narażenie wiązane jest również z podwyższonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Najbardziej narażone są dzieci, seniorzy oraz osoby z astmą lub przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP).

Obecne unijne normy dopuszczają średnioroczne stężenie NO₂ do 40 mikrogramów na metr sześcienny. Jednak Komisja Europejska planuje ich zaostrzenie – do poziomu 20 µg/m³. Gdyby nowe limity obowiązywały już dziś, niemal wszystkie stacje pomiarowe w Gliwicach wykazywałyby przekroczenia. To pokazuje, że problem zanieczyszczenia powietrza nie ogranicza się do głównych arterii, lecz dotyczy całego miasta.

Raport Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jasno pokazuje: aby oddychać czystszym powietrzem, musimy przemyśleć sposób, w jaki się poruszamy. Potrzebujemy lepiej zorganizowanego transportu publicznego, bezpieczniejszych tras rowerowych i większej świadomości mieszkańców. Bo choć mowa o mikrogramach i stężeniach, tak naprawdę chodzi o to, czym oddychamy każdego dnia – i jakie będą tego skutki dla naszego zdrowia i życia.

Z raportem można się zapoznać tu: Raport GZM dot. dwutlenku azotu

wstecz

Komentarze (3) Skomentuj

  • Marian Jabłoński 2025-08-20 12:43:39

    Wg moich prywatnych spostrzeżeń, DTŚ jest głównym emitentem zanieczyszczeń powietrza w Gliwicach. Mieszkam 20-30 m od tego miejsca i kurz jakiś taki bardzo "gruby" moge ścierać co parę godzin. . Na świecie wyprowadza się główne ścieżki komunikacyjne obwodnicami poza miasto, a my - rękami dawnego prezydenta Z Frankiewicza zrobiliśmy akurat odwrotnie. Mało tego, zlikwidowany został transport tramwajami, co niejako zachęciło wielu mieszkańców do używania swoich samochodów. Liczę po cichu, że w przeciągu najbliższch kilkudziesięciu lat DTŚ zniknie, wymuszą to jakieś przyszłe przepisy ochrony powietrza. Stacja badawcza na Mewy to jakieś nieporozumienie - nie ma tam ruchu miejskiego a wiatry zachodnie nanoszą do pipetek badawczych powietrze z pól Wójtowej Wsi. Pic fotomontaż.

    • Anna Mainka 2025-08-27 11:35:27

      Sam Pan zwrócił uwagę, że ściera Pan „gruby kurz”, widoczny gołym okiem. Jest to przede wszystkim pył o średnicach powyżej 10 mikrometrów. Tego rodzaju pył ma ograniczoną zdolność penetracji do dolnych dróg oddechowych – w większości zatrzymuje się w górnych drogach oddechowych i jest stosunkowo szybko usuwany z organizmu. Zagrożenie zdrowotne stanowi drobniejszy pył zawieszony (PM2,5 czy ultradrobny PM1), który nie jest widoczny gołym okiem, może docierać głęboko do pęcherzyków płucnych, a nawet przenikać do krwiobiegu. Podwyższone stężenia PM2,5 obserwujemy w okresie zimowym, szczególnie w dzielnicach, gdzie jest dużo kopciuchów. Natomiast raport dotyczy tlenków azotu (NOx, w tym NO₂), które w przeciwieństwie do pyłów są zanieczyszczeniami gazowymi. Najwięcej NOx jest emitowane podczas ruszania, szczególnie przy zimnym silniku. Na DTŚ nie bez powodu prędkość jest ograniczona do 70 km/h przy tej prędkości jest najniższa emisja NOx.

  • Marian Jabłoński 2025-08-20 12:43:39

    Wg moich prywatnych spostrzeżeń, DTŚ jest głównym emitentem zanieczyszczeń powietrza w Gliwicach. Mieszkam 20-30 m od tego miejsca i kurz jakiś taki bardzo "gruby" moge ścierać co parę godzin. . Na świecie wyprowadza się główne ścieżki komunikacyjne obwodnicami poza miasto, a my - rękami dawnego prezydenta Z Frankiewicza zrobiliśmy akurat odwrotnie. Mało tego, zlikwidowany został transport tramwajami, co niejako zachęciło wielu mieszkańców do używania swoich samochodów. Liczę po cichu, że w przeciągu najbliższch kilkudziesięciu lat DTŚ zniknie, wymuszą to jakieś przyszłe przepisy ochrony powietrza. Stacja badawcza na Mewy to jakieś nieporozumienie - nie ma tam ruchu miejskiego a wiatry zachodnie nanoszą do pipetek badawczych powietrze z pól Wójtowej Wsi. Pic fotomontaż.