Każdy posiadacz kredytu we frankach spogląda z niepokojem na rosnący kurs tej waluty, tym bardziej że potrafiła kosztować już ona ponad 5 zł. Powstaje więc uzasadniona wątpliwość, że może i pójść to dalej, przekraczając nawet 6 zł. Czy to możliwe? Jak przedstawiają się długoterminowe prognozy kursu franka szwajcarskiego?

Skąd się wziął wzrost kursu franka?

Na umocnienie się helweckiej waluty wpływa wiele czynników, między innymi polityka szwajcarskich władz monetarnych. Wystarczy popatrzeć na ten trend historycznie. Jeszcze niedawno bowiem Szwajcarom zależało na słabym franku, bo to poprawiało konkurencyjność ich gospodarki ukierunkowanej na eksport. Obecnie jednak chcą oni, aby frank miał silną pozycję, co ochroni tamtejszą gospodarkę przed inflacją. 

Czy kurs franka szwajcarskiego będzie rósł?

To sprawia, że kurs franka szwajcarskiego jest mocny wobec euro i oczywiście złotówki. Obecnie wynosi około 5 złotych (dokładnie 4,75 zł - stan na 06.04.2023 r.), ale przekroczył już wcześniej 5 zł, wobec czego zastanawia się, jak należy patrzeć na prognozy kursu franka w najbliższym czasie? Analitycy są raczej zdania, że jego kurs nadal może drożeć, bo przyczynia się do tego wiele czynników. Jednym z nich jest wojna na Ukrainie, bo każda eskalacja konfliktu działa tu destabilizująco na rynek finansowy. Inne czynniki to kryzys energetyczny i kolejne podwyżki stóp procentowych, które są spodziewane w przeciągu całego 2023 roku. 

Czy zdecydować się na ugodę z bankiem?

I chociaż jak przekonują analitycy, nie ma obaw, że urośnie on tak bardzo, że przekroczy 6 zł, to jednak wiele osób woli dmuchać na zimne i nie czekać w niepewności na to, co przyniesie los. Tym bardziej że kurs około 5 złotych i tak jest za wysoki. Stopy procentowe idą w górę, a wraz z nimi wskaźnik SARON (odpowiednik polskiego WIBOR-u). Nieprzypadkowo wielu z kredytobiorców woli działać już teraz, negocjując z bankami warunki umowy kredytowej. W efekcie liczne porozumienia, na przykład ugoda z bankiem PKO BP. Nie zawsze są jednak korzystne dla klientów banków, więc zamiast nich toczą się sprawy sądowe, nierzadko wygrywane przez kredytobiorców. 

I właśnie warto zadać sobie pytanie, jakie rozwiązanie będzie korzystne w naszym wypadku. Ugoda czy sprawa sądowa? To zależy od indywidualnych warunków porozumienia.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj