Zwykłe przejażdżki rowerowe po okolicy zamieniły się w prawdziwe hobby. Mieszkaniec gminy Wielowieś - Daniel Smolarz od 16 lat trenuje amatorsko kolarstwo górskie. Z roku na rok staje się coraz lepszy, a świadczą o tym wykręcone wyniki i zdobyte medale, dzięki którym staje na podium.
- Najpierw trzeba się nieźle namęczyć, by podjechać pod górę, jednak takie cięższe technicznie trasy dają dużo frajdy i satysfakcji z jazdy. To dosyć ciężki sport, trudne hobby, jednak to jest coś, co po prostu kocham – opowiada Daniel Smolarz, kolarz górski amator z gminy Wielowieś, który przynależy do grupy rowerowej Gomola Trans Airco.
Swoją przygodę z rowerem górskim rozpoczął kilkanaście lat temu. Najpierw były to zwykłe przejażdżki po okolicy, a także wyjazd na rowerach ze znajomymi do Włoch, by w wieku 16 lat wystartować w pierwszych lokalnych zawodach, które odbywały się w Gliwicach o Puchar Prezydenta Gliwic.
Rok pełen startów
Smolarz, jak na sportowca przystało, trenuje w każdej wolnej chwili, co przekłada się na zdobyte osiągnięcia – Bardzo dużo trenuję, w tygodniu po pracy, natomiast w wolny weekend, kiedy nie ma zawodów ani startów, to często wyjeżdżam potrenować w innych okolicznościach przyrody, a mowa o górach, wówczas dużo zwiedzam różnych zakątków Polski z rowerowego siodełka. W tym roku miałem najważniejszy start w mojej karierze, ponieważ wystartowałem w Belgii w amatorskich mistrzostwach świata. By wystąpić w Gravelowych Mistrzostwach Świata w Halle-Leuven, musiałem najpierw zdobyć kwalifikacje w Jakuszycach, koło Szklarskiej Poręby. Na 85 zawodników zająłem 13 miejsce i dzięki temu dostałem bilet, by wystartować w Belgii. W mojej kategorii wiekowej było ponad 500 amatorów z całego świata, finalnie zająłem 216 miejsce – podsumowuje Smolarz.
To był intensywny rok kolarza górskiego z Błażejowic. Oprócz wyjazdu do Belgii, w majówkę startował we Włoszech na trasie 104 km w Garda Gravel Trentino w Riva del Garda oraz w sierpniu zmierzył się z Skoda Horal MTB Maraton w Poprad na trasie 115 km w Słowacji. W Polsce wziął udział w blisko 30 wyścigach amatorskich, gdzie część z nich odbywała się m.in. w województwie śląskim – 1 miejsce w Hałduro w Chudowie – 100 km, Tarnogórskie Szutry – 2 lokata, Tour de GZM w Katowicach na trasie 208 km – 1 miejsce na podium, czy Kalyckie Szutry w Kaletach – 1 lokata.
- Ten rok zdecydowanie można uznać za bardzo intensywny, przejechałem 12 500 km. Od kilku lat startuję w coraz dłuższych dystansach, a pamiętam swoje początki, które liczyły około 50 / 80 km. Teraz decyduję się na nową serię zawodów, gdzie jeździ się dłuższe dystanse około 150 do 300 km w jeden dzień. Można by powiedzieć takie ultra kolarstwo i przyznam, że trochę się w to wkręciłem, choć trzeba więcej czasu spędzić na rowerze, by przejechać dystans. Ten rok zmotywował mnie do dalszych działań i kolejnych wyścigów, także tych za granicą – mówi pan Daniel.
Choć pogoda nie zachęca do treningów, to kolarz amator z Błażejowic nie poprzestaje dbać o swoją kondycję i trenuje stacjonarnie w domu. Kolejny egzamin na dwóch kółkach będzie już w lutym w Hiszpanii. Pozostaje zatem życzyć samych sukcesów w tym nadchodzącym nowym roku!
c.
Komentarze (0) Skomentuj