Rekordowa frekwencja, słoneczna niedziela, a nade wszystko pokonane biegiem kilometry w doborowym towarzystwie. Koniec lata został zamknięty z przytupem na terenie Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Miniona niedziela, 22 września stała pod znakiem „7 Biegu Oko w Oko z Rakiem”, którą zorganizowała Fundacja. Limit uczestników, którzy mogli zapisać się na bieg, wyniósł 1 100 chętnych i nie mogło być inaczej, jak komplet biegaczy na linii startu, którzy do wyboru mieli aż trzy kategorie. Największym zainteresowaniem cieszył się bieg na dystansie 5,2 km, czyli pokonanie czterech okrążeń, gdzie wzięło udział ponad 500 zawodników. Na trasie nie zabrakło osób z kijkami do nordic walking. Natomiast trzeci wariant, jaki był do wyboru, to ‘biegasz, chodzisz, ile chcesz’, a to oznacza dowolną ilość pokonanych okrążeń (gdzie jedno liczy sobie 1,3 km) podczas 1 godziny i 15 minut. Zwycięzca pokonał w wyznaczonym czasie aż 13 kółek.
Dla każdego coś fajnego
- To był wyjątkowy dzień, który stał pod znakiem zdrowia, mnóstwa ruchu fizycznego, a przede wszystkim profilaktyki. Cieszę się, kiedy na trasie biegu można zobaczyć lekarzy, pielęgniarki, nieraz pacjentów z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach z całymi rodzinami, którzy maszerują lub biegną ramię w ramię. Jeśli ktoś nie brał udziału w biegu, to z pewnością znalazł coś ciekawego dla siebie, a nie brakowało stoisk np. z perukami, kolorowankami, można było spróbować słodkich babeczek, czy pysznych past, była okazja, by porozmawiać z fizjoterapeutami, zbadać cukier, ciśnienie, czy saturację, natomiast odważne panie oraz dziewczynki mogły podzielić się swoimi włosami na rzecz pacjentów w trakcie chemioterapii. Pogoda w tym dniu była naszym zdecydowanym sprzymierzeńcem. Trzeba tu być, aby poczuć tę wyjątkową radość, energię i moc, a to wszystko przy dopingu pacjentów, którzy machali nam z okiem – relacjonuje Justyna Dec, organizatorka biegu i założycielka fundacji „Oko w Oko z Rakiem”.
Imprezę poprowadził Krzysztof Skiba, natomiast o oprawę muzyczną zadbał Maciej Balcar, a także Jacek Kawalec. Choć minęło zaledwie kilka dni, a emocje dopiero opadły, to organizatorka ma już pomysł na kolejną, tym razem 8. edycję – Przyznam, że już mam pomysł co zrobić, by jeszcze bardziej ulepszyć to sportowe wydarzenie, które zapisało się już w harmonogramie gliwickich wydarzeń biegowych – podsumowuje Dec.
c.
Fot. Archiwum Fundacja „Oko w Oko z Rakiem”
Komentarze (0) Skomentuj