W drugiej połowie października blisko 400 młodych zawodników wzięło udział w drugiej jesiennej edycji Międzynarodowych Halowych Zawodów Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Centrum Sportowo – Kulturalne „Łabędź” w Łabędach zamieniło się w arenę pożarniczej rywalizacji.
To było prawdziwe sportowo – pożarnicze widowisko i choć zabrakło prawdziwego ognia, to nie brakowało determinacji, potu, woli walki, czy ciężkiej pracy, którą włożyli w treningi młodziutcy kandydaci na przyszłych druhów ochotników. Na międzynarodowych zawodach zameldowały się nie tylko ekipy OSP z Gliwic, ale także drużyny z powiatu gliwickiego, czy sąsiadujących miast. Łącznie 64 drużyny z Polski, co przełożyło się na 216 zawodników. Nie zabrakło ekipy z Czech - 53 drużyny, a więc 164 zawodników oraz ekipy ze Słowacji, gdzie 2 drużyny reprezentowało 16 zawodników. Rywalizowali ze sobą chłopcy oraz dziewczęta. Najmłodszy uczestnik był w wieku przedszkolnym, natomiast najstarsi zawodnicy osiągnęli pełnoletność. - Ogromna radość i fantastyczna sprawa, że zgłosiło się tyle drużyn z Polski, to świadczy o tym, że idea młodzieżowych drużyn pożarniczych zarówno na terenie Gliwic, jak i powiatu gliwickiego ma się dobrze, a z każdym rokiem przybywa chętnych, którzy chcą uczestniczyć w zajęciach organizowanych przez poszczególne ochotnicze straże pożarne dla członków Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Można zauważyć coraz wyższy poziom wyszkolenia z podstawowej wiedzy, umiejętności, jak i poziom sportowy drużyn – wyjaśnia Tomasz Włoczyk, organizator zawodów oraz prezes OSP w Gliwicach – Brzezince.
W ubiegłym roku podczas pierwszej edycji halowych zawodów MDP wzięło udział blisko 370 uczestników, w tym roku udało się poprawić frekwencję i ustanowić nowy rekord, który sięga prawie 400 zawodników.
11 kategorii wiekowych
Na uczestników czekały wymagające konkurencje, które były dobrane odpowiednio do wieku. Zadania wymagały dużej sprawności fizycznej od uczestników. - Jednocześnie startowały dwie drużyny, które rywalizując ze sobą, musiały przebyć tor przeszkód, na którym znajdowały się różne przyrządy używane na co dzień w jednostkach, a mowa o: wężach, prądownicach, czy gaśnicach. Konkurencje były dość złożone i wymagały zarówno szybkości, jak i uwagi, ponieważ ocenia się każdy element, m.in. to czy prawidłowo zmontowano linię gaśniczą, czy prawidłowo rozłożono sprzęt. Nie tylko kondycja fizyczna się liczy, ale i umiejętności młodego strażaka. Prawda jest taka, że te dzieci oraz młodzież to nadzieja naszych jednostek, dlatego że wielu naszych druhów, którzy stają się później pełnoprawnymi członkami OSP i uczestniczą w akcjach ratowniczo – gaśniczych rekrutuje się właśnie wcześniej z szeregów MDP, gdzie złapali tego strażackiego bakcyla – podsumowuje Włoczyk.
/c.
Komentarze (0) Skomentuj