Odsuwa się w czasie, na razie nieznacznie, budowa lotniska dla małego ruchu powietrznego. Już nie jesień, a końcówka przyszłego roku to planowany termin oddania inwestycji. Zmianę spowodowały problemy z wyłonieniem wykonawcy.
Przeprowadzony pod koniec czerwca przetarg zakończył się klapą. Na stole nie pojawiła się ani jedna oferta. - Sytuacja jest zaskakująca, bo na wcześniejszym etapie postępowanie cieszyło się sporym zainteresowaniem. Przypuszczamy, że znaczenie miał termin wykonania prac. W szczycie wakacyjnej gorączki inwestycyjnej firmy tracą rezerwy przerobowe. Dlatego jestem spokojny o wynik kolejnego przetargu, który zaplanowaliśmy już poza apogeum sezonu – mówi Bogdan Traczyk, prezes Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju, która jest inwestorem przedsięwzięcia.
Otwarcie postępowania powinno nastąpić 3 sierpnia, a jego rozstrzygnięcie - 22. tego samego miesiąca. Nawet jeżeli tym razem firmy skorzystają z okazji, straconego czasu nie da się nadrobić. GAPR szacuje, że przebudowa lotniska rozpocznie się we wrześniu i potrwa do końca 2019, co oznacza dwumiesięczne opóźnienie względem pierwotnych zamierzeń.
Strefa dla mniejszych statków powietrznych powstanie w południowej części gliwickiego lotniska na Trynku. W miejsce istniejących trawiastych pasów startowych pojawi się utwardzona droga startowa z infrastrukturą towarzyszącą. Na terenie o powierzchni 42 hektarów, które miasto przekazało na własność GAPR, zaplanowano drogi kołowania, płytę postojową, kontenerową stację paliw i drogi dojazdowe.
Po przebudowie lotnisko, działające dotychczas jako sportowe, docelowo ma osiągnąć poziom lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. Oznacza to, że będą mogły tutaj nadal lądować osobowe awionetki i sportowe statki powietrzne oraz małe samoloty towarowe, ale bezpieczniej, w lepszych warunkach i z mniejszą uciążliwością dla otoczenia.
Za nami wstępny etap prac. W ostatnich miesiącach wykonano roboty rozbiórkowe. Zniknęły obiekty o łącznej powierzchni ponad 4,6 tys. m kw. Wśród nich stara betonowa płyta, która została rozkruszona, a pozyskany materiał będzie ponownie użyty do budowy. Pas o długości ponad 900 m pozwoli obsługiwać loty biznesowe oraz tzw. mały ruch cargo. Możliwe jest wydłużenie drogi startowej do ponad 1,2 tys. m, co stworzyłoby warunki do lądowania większych samolotów. Mowa o powietrznych busach, które są w stanie zabrać na pokład do 18 podróżnych. To jednak na razie mgliste perspektywy.
Rozbudowa lotniska to inicjatywa władz miasta. Otwarcie przestrzeni powietrznej ma być dodatkowym atutem Gliwic. Port pomyślany jest jako uzupełnienie lotniska w Pyrzowicach, a razem z nim będzie ważnym elementem systemu transportowego województwa śląskiego.
Na inwestycję zaplanowano ponad 18 mln zł. Pieniądze na ten cel trafiły do GAPR z miasta, w zamian za udziały spółki.
Adam Pikul
Komentarze (0) Skomentuj