Prawo, praworządność, szacunek i demokracja. To tylko część wartości, które są dziś zagrożone. Tylko my możemy je uratować, a przy okazji mieć trochę frajdy, którą zapowiada całkiem zgrabny slogan: „października 15-tego pogonimy Kaczyńskiego”. Tak, zbliża się czas kluczowej decyzji dla przyszłości Polski, a ja chcę być jej częścią, dlatego ponownie poproszę Państwa o poselski mandat. Moja decyzja to obowiązek i misja, którą chcę wypełnić dla Polski, a przede wszystkim dla mojej małej ojczyzny.
Dlaczego misja? Nieraz to akcentowałem, że pracuję dla ludzi, a nie dla pieniędzy. W trakcie VIII kadencji przestałem pobierać pensję poselską. Dla niektórych mandat poselski to być albo nie być. Dla mnie to ogromny przywilej i służba dla kraju, oraz mojej małej ojczyzny, czyli najbliższych mojemu sercu miejsc: Gliwic, Bytomia, Tarnowskich Gór, Zabrza, Knurowa wraz z powiatami gliwickim i tarnogórskim.
Ważna przedsiębiorczość
Odkąd skończyłem studia jestem przedsiębiorcą. Prowadzę stabilną firmę, jednak nie od dziś wiem na jak wyboiste drogi zostali sprowadzeni przez rządzących przedsiębiorcy. W poprzedniej kadencji opracowałem Pakiet Gospodarczy, który zakłada m.in. brak konieczności płacenia ZUS-u w przypadku braku przychodu, czy wliczanie czasu prowadzenia firmy do stażu pracy i możliwość odliczania składki zdrowotnej. O jego wprowadzenie chcę zabiegać w kolejnej kadencji Sejmu, przy wsparciu rządu zbudowanego przez tzw. opcję demokratyczną.
Zaangażowanie społeczne
Ogromne znaczenie miała i ma dla mnie praca dla społeczności lokalnej i osób najbardziej potrzebujących. Dlatego wspierałem i wspieram rozwój lodówek społecznych w miastach z mojego okręgu. Rozwiązuję problemy w lokalnej ochronie zdrowia jako mediator i jestem prezesem Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Knurowie.
W obronie samorządności
Zbliżające się wybory są szczególnie ważne dla polskich miast, gmin i powiatów, które już teraz tracą prawie 150 mld zł przez Polski Ład. Samorządy ubożeją. To niestety postępująca i niszcząca dla nich tendencja, którą prędzej czy później na własnej skórze odczuje każdy mieszkaniec.
Koniec z kolesiostwem
W październiku Gliwiczanie, Zabrzanie, Bytomianie i Tarnogórzanie zdecydują, czy w ich małych ojczyznach będzie żyło się lepiej. Zdecydują czy „piętnastego przegonimy Kaczyńskiego” i czy układy oparte na kolesiostwie, nepotyzmie i stopniowym niszczeniu samorządów staną się wyłącznie niechlubną przeszłością.
Materiał partnera
Komentarze (0) Skomentuj