Pomagamy, rozdajemy, interweniujemy, wybieramy, edukujemy. Wiele naszych działań i akcji prowadzimy od lat i stały się już nie tylko naszym znakiem firmowym, ale wydarzeniami na skalę miasta i Śląska.
Czasami to jednodniowa akcja, jak sprzedaż choinek – dochód zawsze przeznaczamy na świetlice PCK, czy wolontariat hospicyjny – nasi dziennikarze od lat w listopadzie kwestują na rzecz gliwickiego Hospicjum Miłosierdzia Bożego. W większości są to jednak działania długofalowe i cykliczne.
Akcji, inicjatyw, patronatów nad wartościowymi przedsięwzięciami, którymi dziś możemy się pochwalić, było bardzo dużo. Szczególnie w ostatnim ćwierćwieczu. Mniejszych, większych, ambitnych i nieco lżejszych. Nigdy jednak sami nie zdołalibyśmy ich zorganizować. Mamy jednak szczęście do Przyjaciół. Ludzi, którzy myślą podobnie jak my.
Nie czekamy na dyrektywy
Przed laty, w czasach PRL-u, inicjowaliśmy, dziś nieco dziwnie brzmiące, wtedy bardzo potrzebne przedsięwzięcia. „Ogłaszamy pospolite ruszenie pod hasłem - Nie czekamy na dyrektywy” – krzyczał wielki tytuł na pierwszej stronie w 1981 roku. W tym samym roku proponowaliśmy: „Pomóżmy najbiedniejszym”. Tę ostatnią inicjatywę pielęgnujemy zresztą do dziś. Od 1994 roku przygotowujemy, wspólnie z niezawodnymi sponsorami Wigilię dla bezdomnych i samotnych.
Nigdy nie odmawiamy Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Kiedyś, gdy brakowało chętnych do organizacji finałów sami zakasywaliśmy rękawy po to, by w Gliwicach puszki zawsze były pełne.
Wiele dobrego (tak nam się przynajmniej wydaje) mogą powiedzieć o „Nowinach” w gliwickim PCK - staramy się pamiętać o podopiecznych świetlicy środowiskowej. Wspólnie przygotowujemy spotkanie, na którym obdarowujemy dzieci świątecznymi paczkami.
Święty Mikołaj jest tu
Ileż razy redaktor „Nowin” (nie napiszemy który) wcielał się w rolę Świętego Mikołaja i obdarowywał najmłodszych Czytelników prezentami, przekazanymi przez sponsorów. Achom i ochom nie ma końca. Podobnie w Walentynki. Dodajmy bardzo dłuuugie, z racji kolejki chętnych do udziału w zabawie. Co roku, od kilku lat, dzięki sponsorom i partnerom mieliśmy wiele prezentów dla zakochanych par. Czytelnicy przychodzili już wczesnym rankiem pod redakcję, ustawiali się w długim ogonku, tylko po to, by kupić limitowaną część nakładu tygodnika z kuponami na nagrody.
Pączki i nie tylko
Sympatycznym i lubianym przez naszych Czytelników jest Tłusty Czwartek i nasza kolejna inicjatywa: „Pączki z rączki do rączki”. Dzięki zaprzyjaźnionej cukierni Wisienka rozdajemy mieszkańcom pyszne pączki. Zresztą takich akcji, w których coś do gazety dodajemy było mnóstwo: kwiatki, batony, napoje, lody, naleśniki, babeczki wielkanocne, choinki. Dbamy także o zdrowie ( akcja szczepienia przeciw grypie -„Zaszczep się z Nowinami”), urodę ( „Być kobietą...”- kupon do fryzjera z okazji Dnia Kobiet) i kondycję Czytelników.
Unijny portret gliwiczan
Wielkim wyzwaniem było dla nas wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Chcieliśmy uczcić to wydarzenie w sposób niekonwencjonalny i przygotowaliśmy Unijny portret gliwiczan. W maju 2004 roku, ze specjalnej zwyżki zaprzyjaźniony z redakcją fotograf ujął w kadrze kilku tysięcy osób.
Wędrówek sto
Wspólnie z Marianem Jabłońskim, pasjonatem historii, zorganizowaliśmy 100 „Wędrówek z Nowinami”. W ten sposób poznawaliśmy historię Gliwic, Śląska i innych regionów Polski. Pierwsza wyprawa miała miejsce w maju 2009 roku, a penetrowaliśmy schrony w Nieborowicach, ostatnia – w grudniu 2014 roku, kiedy zwiedzaliśmy będzińskie podziemia.
Kobieca osobowość
W 2005 roku po raz pierwszy, wspólnie ze stowarzyszeniem Forum Kobiet Ziemi Gliwickiej, zorganizowaliśmy plebiscyt Diana, honorując w ten sposób kobiety aktywne w działalności publicznej. W plebiscycie wzięło udział prawie 700 kobiet z Gliwic i powiatu.
Znacie Gliwice?
Konkurs „Znam Gliwice i Ziemię Gliwicką” ogłosiliśmy 1997 roku. W ciągu 23 lat naszymi partnerami byli: gliwickie muzeum, Miejska Biblioteka Publiczna, Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej, gliwicki samo-rząd, Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gliwickiej. W konkursie wzięło udział ponad 500 uczniów gimnazjów, liceów i techników, a w gronie laureatów znalazło się ponad 50 pasjonatów historii regionalnej i lokalnej.
Zabytki to nasza specjalność
Walczyliśmy, często skutecznie, o ratowanie bezcennego dziedzictwa kulturowego Gliwic. Dzięki bezprecedensowej akcji „Nowin Gliwickich” ( w szczególności współautorki artykułu), społeczników i społeczniczek - Bożenie Kubit, Marianowi Jabłońskiemu, Małgorzacie Tkacz Janik, Karolinie i Piotrowi Jakoweńkom oraz grupy miejskich radnych m.in. Joannie Karwecie, udało się uratować dawny żydowski dom przedpogrzebowy – dziś Dom Pamięci Żydów Górnośląskich. To „Nowiny” w listopadzie 2012 roku zorganizowały akcję społeczną, w której uczestniczyło prawie 800 osób, ukazującą walory budowli i prezentującą jej bogatą historię i znaczenie dla europejskiego dziedzictwa. Po tej akcji, decyzją władz miasta, rozpoczęto remont obiektu. W styczniu 2017 roku otwarto filię Muzeum w Gliwicach, która cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zwiedzającym.
W maju 2015 roku, podczas prac archeologicznych na gliwickiej starówce, odsłonięto doskonale zachowane XIV-wieczne wrota miasta – jedną z dwóch najważniejszych bram – Bamę Białą, zwaną też Bramą Bytomską. Z archeologicznego i historycznego punktu widzenia to odkrycie bez precedensu, zarówno w skali Śląska, jak i Polski: niewiele miast, szczególnie na południu kraju, może się bowiem poszczycić znaleziskiem o tak kapitalnym dla lokalnej historii znaczeniu. Zachwyciliśmy się Bramą i dostrzegli, jako redakcja, wielką szansę, by uczynić z niej nasz, gliwicki, towar eksportowy. Miejsce, w którym Brama się znajduje to serce miasta – śródmieście. Byłaby więc nasza Brama atrakcją turystyczną. Ale także, oczywiście odpowiednio wyeksponowaną, świetną lekcją historii. Dlatego redakcja postanowiła się o Bramę upomnieć. Przygotowaliśmy petycję do prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta. Można ją było podpisać elektronicznie oraz w siedzibie redakcji. W ciągu miesiąca naszą akcję poparło ponad 800 osób. Sprawa Bramy była tematem posiedzeń komisji Rady Miasta, a petycja miała przekształcić się w uchwałę i stanąć na sesji. Tak się jednak nie stało. Efekt akcji społecznej to: zainteresowanie mieszkańców historią i pobudzenie do aktywnego bronienia bezcennych zabytków, napiętnowanie złych nawyków urzędu konserwatorskiego. „Nowiny Gliwickie”, w tym w głównej mierze współautorka artykułu, angażują się także w sprawę ratowania wieży ciśnień z ul. Sobieskiego – to z kolei bezcenny zabytek industrialny.
Małgorzata Lichecka
Andrzej Sługocki
Komentarze (0) Skomentuj