Jeśli podjedzie do was charakterystyczny czarny citroen i zostaniecie zaproszeni do środka, nie lękajcie się, wsiadajcie. Będziecie mieć podwózkę, jak to się teraz mówi: „za free”, a na dodatek – swoje pięć minut przed kamerą.
Bracia Borowiczowie pochodzą z Gliwic i kochają muzykę. Kiedyś mieli nawet własny zespół: Tomek grał na gitarze, a Marcin był perkusistą. Jeśli w październiku 2011 roku słuchał ktoś wyjątkowego koncertu, organizowanego w ramach obchodów Roku Czesława Miłosza i odbywającego się pod ziemią, w zabrzańskiej kopalni Guido, to słuchał właśnie ich. Nazywali się wtedy Brown Cube i grali koncert „Coldhearts. Muzyka przeciw otchłani”, na podstawie poematu noblisty „Orfeusz i Eurydyka”. Zespół się rozpadł, ale przygoda z muzyką dla braci się nie skończyła. Tomek i Marcin są producentami muzycznymi i dziś dają szansę utalentowanym młodym ludziom, nie tylko z Gliwic.
Do braci dołączyła Karolina Świdzikowska, była menadżerka zespołu Brown Cube, absolwentka resocjalizacji i kryminologii, niegdyś urzędniczka, która postanowiła wyrwać się zza nudnego biurka, by tworzyć ciekawe projekty.
Tak powstała wytwórnia TRPlabel.pl. Tworzy ją dziś kilka osób, wśród których jedyną kobietą jest właśnie Karolina. Serce znajduje się w Ostropie, przy ulicy Daszyńskiego. To tu, w profesjonalnym studiu, nagrywa się piosenki, videoklipy, reklamy. I choć do tej pory studio wsławiło się głównie współpracą z muzykami hip-hopowymi (tu nagrywa Rapoholika, obiecujący i słynny już raper z Gliwic), otwarte jest i na inne muzyczne nurty (ostatnio współpracuje na przykład z Samuelą, wokalistką popową z Chorzowa). Tu wreszcie, co tydzień w środę, w samo południe, przed kamerą siada i na żywo kręci „Jarajkę” znany gliwicki didżej HWR (program spodobał się nawet raperowi, posłowi RP – Liroyowi).
W studiu na Daszyńskiego powstają jednak, okazuje się, nie tylko projekty muzyczne. Stąd wychodzą i projekty... odzieżowe. Koszulki, bluzy, czapki dla pań i panów, do tego torby, smyczki, kubki, inne gadżety.
Ostatnio TRP postanowił wyjść ze swojego studia w Ostropie. To zupełnie nowy projekt, który narodził się w głowie kreatywnych braci. Ci wymyślili sobie, że prócz grania i śpiewania można by jeszcze informować oraz... rozmawiać. O muzyce, klipach, teledyskach. Tak narodził się emitowany na kanale YouTube program TRPnews. Prezenterem został Wojtek Kaczmarczyk – z mikrofonem w ręku biega po centrum Gliwic i przeprowadza sondy wśród młodych ludzi, odbiorców muzyki tworzonej przez studio.
TRP nakręcił dopiero sześć odcinków programu, a już pojawiła się w nim nowość. Coś, czego w Gliwicach jeszcze nie było. TeRAPiowóz, czyli charakterystyczny czarny wóz marki Citroen porusza się od niedawna ulicami naszego miasta i... porywa. Nie w sensie dosłownym, rzecz jasna. Jego pasażer (Wojtek z mikrofonem) zaprasza do wozu, proponując darmową podwózkę, a czas podróży wykorzystuje na rozmowę. O muzyce, oczywiście, muzycznych gustach, zainteresowaniach.
- Pierwszą z naszych rozmówczyń „porwaliśmy” gdzieś w centrum i zawieźliśmy, gdzie chciała, czyli do Forum – opowiada Karolina, która czasem jest kierowcą teRAPpiowozu. – Świetnie wyszły nam też sondy. Przeprowadziliśmy je wśród młodych ludzi, głównie na terenie politechniki. Powiem szczerze, że byłam zaskoczona pozytywnym odbiorem. Zaczepieni przez Wojtka rozmówcy bardzo miło reagowali, dawali mądre i konkretne odpowiedzi.
Karolina zachęca, by nie obawiać się teRAPiowozu. Na pewno zawiezie na miejsce, a do tego w sympatycznej atmosferze. To wyjątkowa forma „miejskiego” transportu.
– Chcemy między innymi dowiedzieć się, co ludzie sądzą o naszych produkcjach muzycznych, a przy okazji zachęcić ich do najlepszej terapii, jaką jest komponowanie muzyki czy pisanie własnych tekstów.
(sława)
Komentarze (0) Skomentuj