Piast po raz drugi z rzędu, a pierwszy w tym sezonie, wygrał z Legią Warszawa. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Piotr Parzyszek i Jorge Felix.
Mecz Piasta z Legią zapowiadano jako hit kolejki, bo spotkanie mistrza i wicemistrza Polski. Oba zespoły ostatnio spisują się jednak przeciętnie i przed tą serią spotkań plasowały się w środku tabeli.
Waldemar Fornalik nie zaskoczył składem. Na pierwszą połowę posłał sprawdzoną już w tym sezonie jedenastkę. Zabrakło jedynie Tomasza Jodłowca, bo przy jego transferze w umowie znalazł się zapis niepozwalający na grę przeciwko Legii.
Od początku bardziej aktywni byli goście. Atakowali skrzydłami oraz środkiem, w efekcie stwarzając sobie dwie sytuacje na oddanie strzałów. Na szczęście dla Piasta, zarówno uderzenie z rzutu wolnego Novikovasa, jak i strzał Kantego były niecelne. Miał też swoją sytuację Parzyszek, nie trafił jednak czysto w piłkę i ta minęła bramkę gości.
Pierwszy celny strzał na bramkę Piasta, w 23. minucie, oddał Novikovas, ale Plach nie miał problemów, by złapać futbolówkę. Kolejne siedem minut optycznie przeważali goście – z przewagi tej nic jednak nie wynikało. Piast także nie stworzył sytuacji, więc po pół godzinie wciąż było 0:0.
W 33. minucie powinien być gol dla przyjezdnych. Jędrzejczyk zagrał na piąty metr do Novikovasa, który nie trafił w bramkę.
W 40. minucie gliwiczanie mieli rzut wolny. Odległość była spora, bo około 30 metrów. Na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Hateley, piłka odbiła się od muru, a dobitka Anglika przeszła obok bramki pilnowanej przez Majeckiego.
Początek drugiej połowy zaczął się obiecująco dla obu drużyn. Najpierw nie trafił Kante, a w odpowiedzi mocno uderzył Hateley. Futbolówka jeszcze odbiła się od zawodnika gości, co mogło zmylić Majeckiego. Za chwilę Felix wbiegł w pole karne, w porę jego podanie do Parzyszka przeciął bramkarz Legii.
W 56. min, dalekim podaniem, uruchomiony został Badia. Katalończyk chciał kończyć akcję strzałem, lecz go zablokowano.
Odważniejsza gra Piasta przyniosła efekt w 57. minucie. Po zagraniu z lewej strony Milewskiego Parzyszek uderzył bez przyjęcia, bramkarz Legii nawet nie drgnął i gospodarze objęli prowadzenie. Pięć minut później Badia stanął przed szansą „dobicia” rywala, lecz piłka przeszła tuż obok słupka.
Na bramkę gości sunęły kolejne ataki i w 69. minucie, po szybo rozegranej akcji, w pole karne wpadł Felix. Pierwszy jego strzał zablokował gracz Legii, Hiszpan jeszcze przejął piłkę i efektowną podcinką zmusił Majeckiego do kapitulacji.
Trener gości Aleksandar Vuković, chcąc ratować sytuację, zdecydował się na potrójną zmianę. Na murawie zameldowali się napastnicy Wszołek i Niezgoda, a wspierać miał ich Karbownik.
„Wojskowym” brakowało pomysłu na zmianę wyniku, do tego, w 83. minucie, gospodarze mieli sytuację, która mogła całkiem zniechęcić warszawiaków do dalszej gry: Badia zagrał do Steczyka, niestety, wprowadzony chwilę wcześniej napastnik Piasta za długo zwlekał i zmarnował doskonałą okazję.
Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył trzy minuty, lecz wynik nie uległ już zmianie. Gliwiczanie zainkasowali trzy zasłużone punkty.
Piast: František Plach – Bartosz Rymaniak, Uroš Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov, Sebastian Milewski (82' Dominik Steczyk), Patryk Sokołowski, Tom Hateley, Jorge Félix, Gerard Badía, Piotr Parzyszek (62' Patryk Tuszyński)
(gm)
Komentarze (0) Skomentuj