Damian Michalak zwyciężył, a Ewa Kawencka zajęła trzecie miejsce w drugim turnieju Pucharu Polski Juniorów, rozegranym w Gliwicach. Bardzo dobrze bili się także pozostali szermierze Piasta.
Od kilku już sezonów w tej kategorii wiekowej w Polsce rządzi trzech szpadzistów: Damian Michalak (Piast), Wojciech Lubieniecki (PTG Sokół 1893 Mielec) i Wojciech Kolańczyk (KS Szpada Wrocław). Jeśli wszyscy startują w jednym turnieju, a nie trafią na siebie wcześniej, pewne jest, że staną na podium. Jedyne, co się zmienia, to kolor medali, które zawieszają sobie na szyi. Tak też i było na turnieju rozgrywanym w Gliwicach.
Najlepiej jednak od początku tych zawodów walczył Damian Michalak. Szpadzista Piasta po kolei nokautował swoich rywali.
– Pierwsze puchary wygrałem 15:5 oraz 15:3 z zawodnikami z Wenezueli. Następne dwa pojedynki zwyciężyłem 15:9, kontrolując je od początku do końca – mówi Michalak.
Jako pierwszy opór szermierzowi Piasta stawił dopiero Wiktor Szkop z MKS Kusy Szczecin.
– Szkop to niewygodny leworęczny zawodnik. Damian potrzebował trochę czasu, aby go „wyczuć”. Był moment, gdy przegrywał 4:8. Dostał też karne trafienie, bo zaatakował po komendzie „stój”. Poradził jednak sobie z tym problemem, odrobił straty i ostatecznie wygrał 15:11 – opisuje przebieg pojedynku Marek Julczewski, fechtmistrz Piasta.
W walce o złoto Michalak trafił na Kolańczyka, z którym od pewnego czasu toczy dramatyczne boje. Tym razem to gliwiczanin okazał się lepszy.
– W finale musiałem się wzbić na wyżyny swoich możliwości, by wygrać. To była zdecydowanie najtrudniejsza walka na tym turnieju – zdradza szpadzista. – Rzeczywiście, była to walka godna finału. Początkowo mój zawodnik przegrywał, musiał gonić przeciwnika. W końcowej fazie było 13:13. Wtedy Damian zadał dwa trafienia i zasłużenie wygrał – podkreśla Julczewski.
Zwyciężając w gliwickim turnieju, szpadzista Piasta powetował sobie niepowodzenie z pierwszego turnieju pucharowego, w którym sklasyfikowano go na 11. miejscu.
– Od początku sezonu byłem w znakomitej formie, której nie umiałem potwierdzić w dwóch pierwszych startach. Dzisiaj zrewanżowałem się Wojtkowi Kolańczykowi za ostatnią przegraną w seniorach. Jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy, że zwyciężyłem w całym turnieju – nie krył radości 19-latek.
Warto też podkreślić bardzo dobrą postawę Wojciecha Rzyczniaka. Ten ledwie 14-letni szpadzista w gronie starszych od siebie zawodników uplasował się na 23. miejscu.
To nie jedyne dobre wiadomości. W turnieju pań na trzecim stopniu podium stanęła Ewa Kawencka, co było małym zaskoczeniem, bo bardziej typowano do medalu Karolinę Staszulonek, która tym razem musiała zadowolić się 10. lokatą.
– Cieszę się z medalu, bo już dawno w Pucharze Polski nie byłam na podium. Mam nadzieję, że w kolejnych turniejach będzie jeszcze lepiej – mówi Kawencka.
Dodajmy, że szpadzistka Piasta w półfinale przegrała z Barbarą Brych, aktualnie najlepszą polską szpadzistką w tej kategorii wiekowej.
Komentarze (0) Skomentuj