Tak silnie obsadzonych zawodów lekkoatletycznych w grodzie nad Kłodnicą jeszcze nie było. W I Grand Prix Gliwic w lekkiej atletyce, które odbyło się w minioną niedzielę na lekkoatletycznej arenie na os. Kopernika, wzięło udział 160 sportowców, w tym 50 z zagranicy. Wśród nich znaleźli się reprezentanci tak odległych państw jak Chiny, Indie, Australia, Kenia, RPA czy Bahrajn. Zagraniczną gwiazdą mityngu był Kim Collins, były mistrz świata w sprincie. Z Polaków najbardziej rozpoznawani to Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki.
- Bardzo się cieszę, że udało się pokazać gliwiczanom lekką atletykę na
najwyższym, światowym poziomie, choć nie brak było głosów, że to się nie
uda - mówi Janusz Szydłowski, menadżer mityngu. - Zawodnicy byli bardzo
zadowoleni z obiektu i bieżni. Poprawiono najlepsze wyniki z mityngu
otwarcia, wielu sportowców uzyskało dzisiaj rekordy życiowe i minima
kwalifikujące do występów w mistrzostwach Europy.
Startujący
walczyli też o premie finansowe. Pula nagród wynosiła bowiem 30 tys. zł
(otrzymali je tylko zwycięzcy poszczególnych konkurencji). Zawody
obserwowało około tysiąca widzów.
Jako pierwsi do rywalizacji
przystąpili młociarze i był to konkurs na najwyższym światowym poziomie.
Wojciech Nowicki, rzutem na odległość 81,42 m, nie tylko pobił rekord
gliwickiej areny. Był to też najlepszy rezultat osiągnięty w tym roku na
świecie.
Wśród pań
najdłuższą odległość uzyskała Joanna Fiodorow, która rzuciła młot na
odległość 71,95 metra. - Fajny konkurs, fajny pomysł z tą rywalizacją w
grupach. Byłam w drużynie z Wojtkiem Nowickim. Wyniki jeszcze nie są
takie, jakich bym sobie życzyła, ale cieszę się z wygranej. Jeśli
organizatorzy zaproszą mnie za rok, chętnie przyjadę i powalczę o rekord
stadionu - skomentowała swój występ Fiodorow.
Najlepsza okazała się para Wojciech Nowicki i Joanna Fiodorow, która pokonała duet Paweł Fajdek i Malwina Kopron.
Emocji
nie brakowało w żadnej z konkurencji. Kibicom szczególnie podobały się
sprinty. Gwiazdorską obsadę miał bieg na 200 metrów mężczyzn.
Zwycięzca, Muhammed Anas Yahiy z Indii, przebiegł ten dystans w czasie
20,74 s. To tylko o sekundę gorszy wynik od rekordu Europy. Dodajmy, że
Kim Collins z Saint Kitts i Nevis na metę wbiegł dopiero piąty, a
medalista z niedawno rozegranych halowych mistrzostw świata w Birmingham
- Rafał Jakub Krzewina - był szósty.
- W Polsce startowałem już
wiele razy, ale w Gliwicach jestem po raz pierwszy. Macie tu świetną
bieżnię, na której można uzyskiwać bardzo dobre rezultaty. Myślę, że
będzie to przyciągać do waszego miasta najlepszych sprinterów –
komentuje swój start Collins.
Zorganizowanie mityngu było możliwie
dzięki miastu, które finansowo wsparło zawody, i ogromnemu zaangażowaniu
działaczy sekcji lekkoatletycznej GKS Piast - głównego organizatora.
Kierownikiem zawodów był Wojciech Rutyna, wiceprezes klubu.
-
Jesteśmy zmęczeni, ale też bardzo szczęśliwi, bo udało się zorganizować
naprawdę dobrą imprezę. Zawody trwały trzy godziny, przygotowania
jednak zaczęły się kilka miesięcy temu. Poziom rywalizacji był bardzo
wysoki. Wszyscy startujący deklarowali, że chętnie przyjadą na następne
grand prix. Mam nadzieję, że uda się je kontynuować, bo przez wszystkich
zostały bardzo wysoko ocenione – zaznacza Rutyna.
Pełne wyniki można zobaczyć TUTAJ
Komentarze (0) Skomentuj