Nie wiadomo jak potoczyłby się los zaginionego w Niemczech, cierpiącego na demencję starczą mężczyzny, gdyby nie interwencja policjantów ze śląskiego Komisariatu Autostradowego Policji. Kiedy do stojącego od wielu godzin na poboczu samochodu, podeszli mundurowi, mężczyzna był już mocno zmarznięty i przestraszony. Dzięki pomocy mężczyzny, który widział na portalu społecznościowym post, w którym bliscy informowali o zaginięciu 70-latka, udało się z nimi skontaktować i rodzina przyjechała z Niemiec po swojego krewnego.
Zrzut ekranu z podziękowaniami od rodziny odnalezionego mężczyzny napisana w języku niemieckim, pod nim znajduje się tekst przetłumaczony na język polski o następującej treści: Z całego serca dziękujemy Waszemu wydziałowi Policji Autostradowej w Gliwicach w imieniu całej rodziny za pomoc w odnalezieniu naszego ojca Karla. Przede wszystkim chcielibyśmy zwrócić uwagę na dwóch kolegów komandora Daniela Skorupę I sierżanta Oskara Kurka, którzy zaopiekowali się nim w tak niesamowicie przyjacielski i uprzejmy sposób. Za troskliwą i pełną miłości opiekę oraz za to, że przeszliście koniec dnia pracy, aby nie zostawiać go Samego. Jesteśmy Wam za to bardziej niż wdzięczni, Żadne słowa nie są w stanie opisać wiedzieć szczęśliwych i cieszymy
się że wciąż Są tacy ludzie. Życzymy Ci wszystkiego najlepszego,
Dzień ten z pewnością na długo pozostanie w pamięci zarówno mundurowych, jak i 70-letniego obywatela Niemiec i jego rodziny. Kilka dni temu policjanci ze śląskiej autostradówki otrzymali od dyżurnego informację o stojącym w pobliżu Gliwic na autostradzie A4 samochodzie. Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca, który był w środku, może potrzebować pomocy. Używając sygnałów uprzywilejowania, policjanci szybko dotarli we wskazane miejsce. 70-latek, który siedział za kierownicą volvo, wyglądał na zdezorientowanego i przestraszonego. Do tego mężczyzna był mocno zmarznięty, bo jak się później okazało, spędził w aucie wiele godzin. 70-latek porozumiewał się wyłącznie w języku niemieckim, jednak policjanci zdołali dowiedzieć się, że prawdopodobnie zepsuł mu się samochód, a on nie mógł poprosić nikogo o pomoc, bo nie miał przy sobie telefonu. Kiedy sprawdzili mężczyznę w Systemie Informacyjnym Schengen, czyli największej w Europie bazie danych, okazało się, że 70-latek zaginął w Niemczech.
W międzyczasie do mundurowych podszedł kierowca, który rozpoznał 70-latka. Mężczyzna widział na portalu społecznościowym post, w którym rodzina informowała o zaginięciu swojego krewnego z Niemiec, załączając zdjęcie i numer rejestracyjny samochodu, którym się poruszał. Kierowca dodał wpis pod apelem rodziny, informując, że 70-latek został odnaleziony w Polsce i znajduje się pod opieką śląskich policjantów. Magia internetu zadziałała i rodzina szybko zareagowała na wpis. Córka zaginionego poprosiła stróżów prawa, by zaczekali aż przyjedzie do Polski, gdyż tata cierpi nie tylko na demencję, ale i inne choroby, a nie zażył lekarstw. Okazało się również, że tamtejsza Policja prowadziła szeroko zakrojone poszukiwania za 70-latkiem, wykorzystując helikopter. Policjanci pojechali wraz z 70-latkiem do najbliższego Miejsca Obsługi Podróżnych, gdzie mężczyzna mógł się posilić oraz ogrzać w radiowozie. Mundurowi przez kilka godzin opiekowali się mężczyzną. Zadzwonili także do jadącej córki, by mogła porozmawiać z tatą i dodać mu otuchy. Po kilku godzinach podróży kobieta dotarła do Polski. Wzruszona podziękowała policjantom za opiekę nad chorym tatą. Volvo 70-latka okazało się sprawne, wystarczyło zatankować samochód i szczęśliwa rodzina w komplecie wróciła do swojego domu.
KWP Katowice
Komentarze (0) Skomentuj